Mozna obejrzec w chwilach totalnej nudy. Do pierwowzoru sie nie umywa, choc czerpie z niego kilka pomyslow. Scena najbardziej zblizona klimatem do I czesci to ta, w której ginie detektyw. Reszta jakas taka nijaka. W sumie najslabsza czesc cyklu potwierdzajaca teze ze odgrzewane kotlety juz tak dobrze nie smakuja. Ocena 5/10.