Do cichego, niesmialego kawalera wprowadza sie kumpel, bedacy calkowitym jego przeciwienstwem.
W dodatku pietro wyzej zamieszkala nowa lokatorka, grajaca czesto na pianinie. Bohater zakochuje sie w niej, lecz jest zbyt niesmialy by wyznac uczucie. Za to jego przyjaciel liczy ze bedzie to kolejna z dziewczyn latwych do "zaliczenia".
Nudnawe to bylo, choc fajnie wpleciona historia (chyba z 20min trwa) o dwoch sierotach, ktore postanawiaja ukrasc tajemnicze sztabki zlota (ten segment troche w innej konwencji, choc w sumie tez love story).
Natomiast obsada wyborna (jak na standarty kina HK oczywiscie) no i zdjecia Petera Pau za ktore punkt wiecej.