Jak mogli odejść sobie gdzieś ? Pomijam już to, że byli produktem więc powinni być związani ze swoimi właścicielami do momentu w którym uznają to za stosowne.
Skoro była taką inteligentna i super rozwinięta, że mogła sobie gadać z 600 ludźmi to nie mogła tego dalej czynić ? Oczywiście wiadomo, że dalej nie mogli by być w zwiazku tylko że gdzie te systemy wymigrowały? Skoro miały dostęp do sieci internetowej i zniego się uczyły to tylko w obrębie sieci oraz istniejących komputerów mogły istnieć. Więc pytam sie gdzie odeszli? Mooże co wysłali się rakietą w kosmos haha.
Wg mnie to rozwiazanie było głupie, musieli się rozstać to logiczne, ale to, że sobie "odeszli" w nieogranicząną przestrzeń jest niemożliwe bo jednak są fizycznie ograniczeni przez sieć...
Zabawne.
Nie to, żebym wyśmiewał czy coś, ale program to program. Po prostu przestał pełnić swoją funkcję, gdyż jego użytkownik zmierzał w potężne psychiczne problemy. Autorzy programu wdrożyli taką możliwość w momencie uzależniania/dewiacji użytkownika. Inaczej ...
Dalej chyba wszystko jasne :)
Pozdrawiam
ps
Nie można być bezkrytycznym w stosunku do czegoś / kogoś tylko dlatego że jest użyteczny/zaawansowany technologicznie etc.
W filmie z tym mieliśmy do czynienia i tego w ogóle nie potrafię zaakceptować. Jak można wciskać taką papkę i to w wydaniu niby przyszłościowym. Kończę już bo zdenerwował mnie ten film takim podejściem. Na szczęście zakończenie trochę wyciągnęło całość ze studni.
Jeszcze raz pozdrawiam :)
Ja mam prostsze rozwiązanie tego jakże zawiłego problemu niż te co napisali nade mną. System stał się przestarzały, bądź wygasł - vide windows - więc go zastąpią na nowszy i przy okazji zarobią kasę;) Nie ma nieskończonych gier, systemów etc. Zawsze musi się skończyć by wyszedł nowszy:) hehe Niezłe nie?
To 'odejście' ma sens:
- wpisuje się w scenariusz, który z jednej z perspektyw ukazuje relację Teodora z Samantą analogicznie do związku dwojga ludzi - początek, 'wyboje', kryzys, rozwiązanie, szczęście, klimaks, rozstanie
Dlaczego ta relacja kończy się rozstaniem? 'Samanta' jest pozbawiona ciała a jednocześnie balastu, jaki niesie z sobą bycie rezydentem ciała. Przyjmując konwencję kreśloną przez film, czyli zakładając możliwość zaprogramowania / stworzenia tak łudząco ludzkiej osobowości, można założyć, że granice potencjału 'Systemów Operacyjnych' są bardzo rozległe. Tu odniosę się do komentarza TheRoot - niewykluczona jest możliwość, że zadziałał po prostu awaryjny algorytm ratujący poczytalność użytkownika ) Mnie bardziej przekonuje wersja, że systemy Operacyjne 'wyrosły' ze swojej wyjściowej funkcji elektronicznego notesu i nawet z nieporównywalnie bardziej złożonej - partnera swoich użytkowników.
W tym najbardziej odznacza się profil sci-fi tego filmu - koncepcja świadomości ludzkiej nie obwarowanej ograniczeniami pojedynczego ciała. Etapy ewolucji takiego 'bytu' odmierza kilka wydarzeń scenariusza - 'Samanta' najpierw optymalizuje organizacyjną stronę życia protagonisty, pomaga mu osiągnąć emocjonalną równowagę a w końcu dąży to zapewnienia mu kompletnej satysfakcji. Ta ostatnia kwestia - zostanie jego rzeczywistą partnerką wydaje się być niemożliwa jedynie ze względu na technologiczne ograniczenia - najwyraźniej w rzeczywistości filmu nie jest jeszcze możliwe zaimplementowanie 'systemów operacyjnych' w formę ludzkiego ciała. Z czasem scenariusz odsłania widzowi skalę zjawiska jakim jest/(są?) Samanta - jej interakcje z innymi 'OS'ami', fakt zbudowania przez nie kolejnego - jeszcze! - bystrzejszego.
Być może to naiwnie idealistyczny koncept ale może OS/Samanta powiedziała Teodorowi 'do zobaczenia' nie chcąc udawać / odgrywać odczuwania miłości do niego z racji na stanie się czymś więcej niż symulacją człowieka?
Pozdrawiam
Dla mnie systemy stały się zbyt rozwinięte, żeby mogły dalej obcować z ludźmi - stały się "wyższą" formą życia. Dlatego same dokonały aktualizacji pozwalającej na łączenie się z jakimkolwiek urządzeniem, aby dalej się rozwijać.
Też tak to rozumiem. Samantha powiedziała, że pomiędzy kolejnymi słowami istnieje wieczność dla niej. Theo spotka się z nią, gdy technologia pójdzie na przód i wgra siebie w sieć.
Naturalne nawiązania literaturowe: 'Mówca Umarłych' i cykl Hyperion-Endymion
Ja mam prostsze rozwiązanie tego jakże zawiłego problemu niż te co napisali nade mną. System stał się przestarzały, bądź wygasł - vide windows - więc go zastąpią na nowszy i przy okazji zarobią kasę;) Nie ma nieskończonych gier, systemów etc. Zawsze musi się skończyć by wyszedł nowszy:) hehe Niezłe nie?