"Arizona" opowiadała o zepchniętych na margines mieszkańcach popegeereowskiej wsi, "Oni" - też o przegranych, tylko że mieszkańcach miasta. Mamy więc podobny, wstrząsający obraz codzienności znajdującego się na samym dnie człowieka. Tak samo jak "Arizona" film "Oni" wstrząsa, ale miejscami śmieszy, głównie absurdem...