Albo ja mam słaby gust filmowy albo nie wiem o co chodzi. Posiadam bardzo duży problem, właściwie to wspólnie z przyjaciółką, ze znalezieniem dobrego horroru. Przez przypadek natrafiłam na "ONI" i podjęłam bardzo szybką decyzje w wybraniu filmu na seans. W jego trakcie, gryzłam pięści ze strachu. Może jakiś słabszy dzień, ale sądzę jednak, że to przez dobry, co prawda nie zjawiskowo oryginalny, pomysł. Moja konkluzja jest taka: Każdy kto będzie miał głębszy dylemat, obejrzeć, czy nie?, niech to zrobi. Po prostu. Ja sugerując się oceną filmwebu, po raz kolejny bym straciła możliwość obejrzenia fajnego filmu, a w tym wypadku straciłabym potrójnie, bo ominąłby mnie tak genialny i STRASZNY horror. Jeśli ktoś może polecić podobne filmy, to chętnie posłucham. (Nieznajomi, Inni - znam i kocham)
Ja oglądam przeważnie horrory, i myślę też że w miarę obiektywnie je oceniam. Zapraszam do przeglądnięcia mojej listy filmów.
MOŻLIWY SPOJLER
Rewelacja..? Ja raczej zaliczyłam film do kategorii "jak ci się nudzi i nie masz co robić, to możesz sobie obejrzeć". Przez połowę filmu jeden z bohaterów bawi sie w ciuciubabkę z napastnikami i biega bez sensu z pogrzebaczem po ogromnym domu, kiedy wiadomo, że napastnicy w ciemnościach z łatwością będą mogli się przed nim ukryć w licznych pomieszczeniach... (swoją drogą ciekawe, że para głównych bohaterów nie miała w domu świec ani żadnego zapasowego oświetlenia, chociażby latarki..)
Ja wręcz odwrotnie film mnie momentami śmieszył i irytował, bo jak można uciekać przed 10 letnim dzieckiem . . .
Ja nic śmiesznego nie zauważyłem.
Po za tym byli fest nastraszeni. Z tym 10 letnim dzieckiem to też nie tak do końca, byli też starsi.
No i w kilku filmach już pokazano jak bezradni mogą okazać się dorośli w starciu z poje****mi gówniarzami (eden lake).
To nie jest takie proste, jak się wydaje.
No ok. bali się, ale strach chyba pomaga w takich sytuacjach tak mi się chyba zdaje walcząc o życie swoje i ukochanej/go. ''Byli też starsi'' no byli, ale to nadal dzieci dorosła kobieta dała, by rade nie jednemu z nich. A o tym ciapowatym mężu to już nie wspomnę i tu już chyba wina twórców, że go takiego pokazali zostawił Żonę samą, bo przez płot nie mógł przejść, o ile dobrze widziałem to rąk mu nie odrąbali najlepsze jest to ze 10 min później truchtał i wpinał się po drabinie. Co do tej drabiny, co to za problem chwycić dzieciaka za nogę i zrzucić go na dół? Zdecydowanie lepszy Nieznajomi z 2008 oczywiście w mojej opinii :). Pozdrawiam
"A o tym ciapowatym mężu to już nie wspomnę i tu już chyba wina twórców" Niestety bardzo często wśród bohaterów zdarzają się i ci ciapowaci. Tego akurat nie znoszę w filmach. Ale z drugiej strony, jakby tak każdym umiał sobie poradzić z opracą, to jaki film by powstał?
"ale to nadal dzieci dorosła kobieta dała, by rade nie jednemu z nich." Nie zgadzam się. Była zastraszona, nie wiedziała co atakuje, mężuś ranny, noc, wobec opraców moimz daniem była bezbronna.
Będąc tak blisko wolności, ratunku dał byś się zaciągnąć z powrotem do kanałów? Może dzieciaki miały przewagę liczebną ale ona miała przewagę pozycyjną mogła się odwrócić i kopać ich po pyskach :D, krzyczeć i w końcu ktoś by ja zauważył. No ale to przecież tylko film w sumie każdy inaczej zachowa się w takiej sytuacji ja bym walczył do końca i tyle.
no rzeczywiście woli walki to w niej nie widziałem, ale wolę przetrwania jak najbardziej
myslę że każdy z nas ma inne zdanie bo też i inne wrażenie zrobił na nas ten film.
Ja go kupuje w 100%, zachowanie bohaterów też, po prostu taki ciąg wydarzeń mnie przekonał. Ale nie wszystkich musiał.
oglądnijcie sobie 3 guys 1 hammer, typ po 40 zabijany przez 2 nastolatków, no no
W filmie na końcu było podane, że byli to dzieciaki w wieku 10 do 15 lat,
także kilku było z siła fizyczną większą od tej kobiety.
Dobrze rozwinięty fizycznie 15-latek bez problemu zrobi z dorosłą kobietą co chce, a ich było kilku.
Zapytaj się tych ludzi, którzy zginęli. Przypominam - film na faktach autentycznych.
Skoro zginęli to był, by problem z odpowiedzią z ich strony :). Na pewno film nie jest w 100% wiarygodnym źródłem tego zdarzenia, które niby miało miejsce. Nie rozumiem jednego, bo, gdy film był, by czysta fikcją nie było, by takiego podniecenia, nim jeszcze twórcy podkreślają na początku filmu, iż jest on ''oparty na faktach'' i na koniec jeszcze coś dorzucają, a tak naprawdę to, kto prócz ofiar mógł wiedzieć co się działo w domu i poza, nim. Pozdrawiam
Fakt może być tylko autentyczny.
To pleonazm.
Tak samo nie można się cofnąć do tyłu albo zabić na śmierć.
Rzeczy na faktach wcale nie świadczą o tym, że wszystko jest słowo w słowo realne.
Często filmowcy popuszczają wodze fantazji niczym w opowieściach brazylijskich.
Z małego pierdnięcia robi się wielkie tornado.
Potwierdzam, ja na takich filmach jestem w stanie się napocić za strachu bardziej niż na niejednym horrorze z potworami i innymi cudami. Właśnie autentyczność sprawia, że bardzo się go boimy. Sposób stary jak kino, postać, która powoli zmierza przez korytarz a my zastanawiamy się i czekamy na to co i kiedy na niego wyskoczy, oklepane a ciągle najlepiej buduje napięcie. Poza tym przeraża fakt jak człowiek może stać się bezradny i osaczony we własnym domu.
I jeszcze pytanko, też wcześniej oglądałam "Nieznajomych", powstali na bazie tego filmu? Bo tak to wygląda.
O Nieznajomych nic nie wiemy czy powstały wzorując się na Innych, czy też na wydarzeniach z których Inni się wzięli. Moim zdaniem Inni lepsi, przynajniej za to, że długo nie wiemy wogóle co tak naprawdę atakuje swoje ofiary oraz za uderzający koniec.
Mi się podobała jedynie nieprzewidywalność. To co sobie cenię klimat w większości filmów jest, ale w tym przypadku za nic nie mogłam się wczuć. Wnerwiało mnie również to głośne chodzenie i dyszenie Clementine, które nawet głuchy by usłyszał. Niemniej jednak byłam nieco przerażona.
Z drugiej strony postaw się w jej sytuacji.Biegasz na 150% swoich możliwości nocą po lesie, uciekając przed nie wiesz kim, kondycja wysiada, poza tym paliła papierosy to, zadyszka się zdarza. W amoku zdarzeń myśli się jedynie o ucieczce, nie o tym żeby zachowywać się jak kot. Ponad to to była kobieta, a kobiety są troszkę chaotyczne :D
(Ale to ujmuje nas facetów, żeby nie było;)
stawiam się w jej sytuacji - bez chwili wahania rozwaliłabym łeb bachorowi, który przed chwileczką wykończył mojego faceta, i tylko czekałabym na następnych>>>
jak miło, że nie tylko ja uważam ten film za rewelacyjny (w swoim gatunku oczywiście). oglądałam go dawno temu i nadal jak tylko sobie przypomnę to mam ciarki...