Nie spodziewałem się, że polak jest w stanie zrobić taki film. Czego tu nie ma? Jest Polański, Lynch/Bunuel, trochę Pasoliniego i momentami Tarkowski. A wszystko to podane w niesamowitym miksie. Surrealistyczna fabuła jest niewątpliwie trudna do zrozumienia i ułożenia w całość, ale nie przeszkadza się cieszyć z oglądania filmu. Dbają o to Sam Neill i Isabelle Adjani grający role życia i operator Bruno Nuytten, który za sprawą dynamicznych zdjęć sprawia, że nawet prosta rozmowa staje się niezwykle atrakcyjna.