- ten cytat to najlepszy opis tego filmu. Dekadencja, cynizm, ironia, mrok, czarny humor, garść absurdu. Żonglerka konwencjami (mistrzowska po stokroć!) nie mająca nic wspólnego z zabawą samą w sobie, a mająca swój konkretny (jakże szczytny) cel, którego wyjawić nie mogę. W ogóle niewiele mogę o tym filmie napisać, by nie zepsuć potencjalnym widzom zabawy. Smakuje jak bardzo gorzka czekolada. W pewnym momencie czułem się jak w dusznym pokoju bez okien w środku nocy. Do tego demaskacja tzw. sfer wyższych, której pozazdrościłby sam Bunuel. Perfekcyjna reżyseria, błyskotliwy scenariusz, powalające dialogi. Resnais znów mnie zaskoczył - takiego filmu psychologicznego jeszcze nie widziałem.