Żeby zrozumieć ten film, musiałabyś obejrzeć dramę IRIS ;D Film może i nudny, ale drama naprawdę jest genialna i gorąco polecam.

właśnie na YT obejrzałam końcówkę tego filmu myśląc, że jest to końcówka serialu który dzisiaj skończyłam oglądać na tele 5. byłam przekonana, że ogl właśnie serial i byłam zaskoczona, że przegapiłam taki długi moment z laską w krótkich włosach czyli SH Kim (swoją drogą moją ulubioną postacią). Czy z tego mogę rozumieć, że film jest jakimś rozszerzeniem serialu? Do ilu odcinków w takim razie nawiązuje?

Nie wiadomo kto zabił, głównego bohatera, zaś zakończenie zostało stworzone prawdopodobnie na potrzeby filmu. Niedługo będzie druga część serialu i na pewno się wiele wyjaśni :) Film pokazuje najważniejsze momenty z całego serialu.

Nie oglądałem serialu i nie zamierzam, bo nie lubuję się w tasiemcach, ale ten twór jako film jest strasznie słaby. Ktoś wspomniał, że jest to zlepek serialowych przygód plus kilka minut "nowości" na samym końcu. Ok niech i tak będzie, ale nie oceniamy tutaj dramy tylko film jako odrębną produkcję. Tak więc za samo przyznanie iż film jest nudny i bez porównania do łamańca, wnioskuję zawyżanie oceny na FW dla własnej satysfakcji (9/10? za co?). Każda kolejna scena nie trzyma się kupy, połowy z nich jeśli już da się częściowo zrozumieć, to nie można z niczym powiązać. W dodatku główny bohater Ironman, jest niezniszczalny i nawet z sytuacji bez wyjścia-co widać w niemal każdej scenie-korzysta z pomocy reżysera, jaką jest nie ukazanie tego momentu na ekranie. W ok połowie filmu już w sumie nie interesowało mnie kto z kim trzyma, bo magia miecza działa jak w "Modzie na Sukces". W dodatku do opisu gatunku powinni dodać Sci-Fi, co by trochę odciążyło jego nierealność. Podsumowując, ktoś tworząc to, chciał zarobić w bardzo nieudolny sposób. Mnie oczywiście tylko tym zniesmaczył i zraził do siebie. 4/10 ca Iris:The Movie

Ulżyło mi, że nie tylko ja nie rozumiem ;)