Jestem zaskoczony, jak polskie filmy o religijnej tematyce przeżywają swoisty renesans. Najpierw bardzo dobry "Johnny", zaraz potem dobry, choć o trochę zmarnowanym potencjale "Prorok", teraz "Opiekun"- cieszę się, że wreszcie filmy o tej tematyce nie są już synonimem gniotów. Opowieść w "Opiekunie" jest ciekawa, porusza zapominane przez obecny świat wartości, aktorzy dają radę- polecam obejrzeć! Zwłaszcza teraz, zanim pewni tutejsi "recenzenci" o lewicowych poglądach nie zmieszają filmu z błotem za niezgodność tematyki z ich światopoglądem.