Muszę przyznać iż zarówno w trakcie filmu, jak i tuż po wyjściu z kina miałam bardzo mieszane uczucia co do fabuły i, jak sądziłam jedyną rzeczą jaka była pewna w tym filmie to to, że Iasonas był chory psychicznie,ale....przeprowadziłam dość wnikliwą i interesującą dyskusję na jego temat i muszę przyznać iż okazało się nie być to wcale takie oczywiste...Co w tym filmie jest jawą a co snem? Oto jest pytanie. Myślę, że wspólnie udało nam się wypracować trafną, jak nam się wydaje, odpowiedź. Bardo polecam film....dobry temat na dyskusję ;)