Totalna klapa, nie rozumiem jak można film psychologiczny bo inaczej tego nie można nazwać, połączyć z horrorem? Całkowicie go odradzam szkoda tylko kasy na kręcenie takiego szajsu.
Hm dla mnie też niestrawny, ale jednak nakręcony przez profesjonalistów i zgodnie ze sztuką, więc nie nazwałbym go szajsem, to krzywdzące określenie... To raczej bardzo niszowy, ciężki i trudny w odbiorze, psychodeliczny gatunek kina psychologicznego. Bardzo ciężki...
Myślę, że potrzebne są odpowiednie "predyspozycje" żeby się takim kinem zachwycać - coś na kształt miłości do jazzu lub death metalu.
Tak rozumiem większość takich filmów ale największy błąd to jest połączenie takiego filmu z HORROREM, wtedy wg mnie ten film całkowicie traci na wartości.
Dla mnie za długo trwa zabawa w horror, Nie wiadomo o co do końca chodzi - czy to duchy nawiedziły dom i doprowadzają mieszkańców do szaleństwa, czy mała na prawdę oszalała i zaraz sama zacznie wszystkich wykańczać, czy to zewnętrzny wyraz jakiś głębszych przeżyć wewnętrznych (jak to się później okazało). Na początku to był dla mnie po prostu mało straszny horror... może nieuważnie oglądałam, ale jakoś nie zauważyłam wskazówek, że chodzi o treści głębokie, psychologiczne - wszystko wyszło dopiero pod koniec. Gdzieś w tej pokręconej pseudohorrorowej fabule gubi się prawdziwy dramat, który jest treścią filmu. Takie są przynajmniej moje wrażenia. Szkoda, bo mimo wszystko nie oceniam tego filmu źle, a mogłabym ocenić dużo lepiej.
To, czy duchy są prawdziwe, celowo pozostawiono ocenie widza. Dla mnie tak - widziała je nie tylko Soo-mi, ale również Eun-joo (ta prawdziwa) i Mi-hee (żona wujka)... Jesli chodzi o treści psychologiczne, to są jak najbardziej: miłość obu sióstr i matki, tęsknota, samotność, osierocenie... tak jak w bajce, na motywach której nakręcono film. Pozdrawiam
Zgadzam się. Ja również film odradzam. Po przeczytaniu opisu filmu z wielką ochotą chciałam go obejrzeć, jednak okazał się całkowicie nie do przetrawienia, dziwię się, że potrafiłam dotrwać do samego jego końca.
emmm...możecie mi wytłumaczyć dlaczego nie łączy się filmu psychologicznego z horrorem?
Generalnie to myślę, że raczej łączy się. Może tylko w tym konkretnym przypadku to nie wypaliło, po prostu film stał się ciężkostrawny. Za duże dawki.
a ja polecam u mnie 10/10 przepiękny, zakręcony i właściwie nie zupełnie horror ale tak chyba miało być. bardziej coś jak wyspa tajemnic
jak uwazasz ze ten film jest szajsem, to nie trac czasu i kup sobie natychmiast sznurek. szkoda zycia, i tak nie dostrzeżesz jego wartosci.
Twoja wypowiedź jest naprawdę żenująca i na najniższym poziomie, to że ty dostrzegasz jakieś "wartości" w tym filmie to Twoje zdanie, a innemu może się nie spodobać i mianuje go do kategorii "szajs".
A żeby ocenić film, to pierw trzeba go obejrzeć tak? Więc nie wiem gdzie tutaj zmarnowałem życie? :)
Jak można połączyć film psychologiczny z horrorem? :D
Normalnie, przecież takie połączenia to klasyki.
To tak jak byś chciał połączyć film fabularny z Sci-Fiction O.o Albo jeszcze lepiej ... komedię z dokumentalnym.
Po prostu film psychologiczny to jest całkiem inna dziedzina ... może być połączony z np. dramatem, góra z Thrilerem, ale matko święta nie z horrorem! Widz który zaczyna oglądać horror oczekuje dużej dawki strachu etc. a w tym filmie były same nudne dialogi, mało mówili, większość trzeba było się domyślać i był zakręcony jak karuzela w wesołym miasteczku, po skończonym seansie aż mnie głowa rozbolała od myślenia o co w tym wszystkim chodzi, i do dzisiaj tego nie rozstrzygnąłem.
Obejrzałem go dlatego że pisało że on jest w kategorii: Dramat, Horror. Oba gatunki bardzo lubię, ale ktoś kto umieścił go w tej kategorii jest widać mądry jak woda w klozecie, dlatego dostał taką notę.
Widzę, że to ty decydujesz o wyobraźni filmowców, o tym jak chcą łączyć konwencje i gatunki :)
Daję 1/10, bo "po skończonym seansie aż mnie głowa rozbolała od myślenia." - Perła! Mogę cytować?
Czyli jak rozumiem, oceniasz nie sam film, tylko osobę, która kwalifikowała go do kategorii?
I jakim cudem sci-fi ma być bez fabuły? No niby może, ale czy da się to oglądać? I czemu w dokumencie nie może być humoru? Kompletnie nie rozumiem takiego podejścia, ale cóż... każdy ogląda, co lubi.
a dla mnie polaczenie bardzo dobre
dzieki temu orginalny film i na swoj sposob wyjatkowy
Dla mnie twórcy filmowi mogą łączyć co chcą z czym chcą, w ten sposób powstają nieszablonowe filmy. Niestety tego filmu takim nazwać nie można. Motywy grozy były żywcem wzięte z "Ringu" czy "Klątwy", t.j. długie czarne włosy zakrywające twarz, woda, zdjęcia, śnieg w telewizorze itd. Ile to może straszyć? Sam film oceniam jako dobry, szczególnie portrety psychologiczne bohaterów. Ujmująca gra "macochy", szczególnie kwestia przy stole z gośćmi. No i sam pomysł- niezwykły.
jak nie wyobrażasz sobie połączenia filmu psychologicznego z horrorem, to chyba nie mamy o czym rozmawiać. ps. Jakbyś miał chociaż względne pojęcie o ludzkiej psychice i jej zaburzeniach to byś sobie bardzo, ale to bardzo to połączenie wyobrażał.
Są tabuny ludzi, którym tak ,,wyprasowano'' mózgi przez lekkie i nie wymagające filmy amerykańskie, że nie zdziwiłbym się, gdyby nawet nie wiedzieli, tego, od czego wywodzi się słowo horror i na jakich zasadach ten gatunek działa. To nic nowego, że dramat psychologiczny połączony jest z udręczonym umysłem dziecka, który sprawia, że na ekranie widzimy sceny ,,przerażacze''.
Trzeba przyznać, że groza w tym filmie jest bardzo subtelna i nienastawiona na spieszną narrację.
Ty to jesteś debilem. Twoja wiedza o filmach równa się zero.
Łączenie gatunkowe filmów to częste zjawisko.
Nie ma to jak odkopać temat po 6 latach ... W takim razie oświeć mnie swoją wiedzą na temat filmów, pewnie jest tak duża że każdemu filmowi dajesz 8 - 10 i broń Boże mniej, a jeśli ktoś da ujemną ocenę to automatycznie jest debilem i nie ma żadnej wiedzy. Gratuluję.