Nie lubię pisać po jednokrotnym obejrzeniu filmu czegokolwiek na jego temat, bo z reguły kiedy obejrzę go drugi (ew. dalszy) raz. Niemniej wypowiem się jak to zrozumiałem :

A propos zakończenia, przez część filmu w której dziewczyny mieszkały w tym domu, do momentu aż Soo-Mi dowiedziała się że jej siostra nie żyje, "przenikały się" dwie rzeczywistości - prawdziwy świat, w którym w domu żył Ojciec i jego córka, i świat który "widzała" tylko jego córka - czyli obecność jego drugiej córki i Macochy dziewczynek.
Soo-mi dręczyło tak potężne poczucie winy z powodu śmierci siostry, że wmówiła sobie że jej siostra żyje, a ona może ją bronić. Ale, ponieważ nie miała przed czym ją bronić, wmówiła sobie również postać macochy, która dręczy jej siostrę.

Zauważ że ojciec zwracał się tylko do jednej córki - nigdy nie powiedział "wy", "dziewczynki" itp (to w sumie bardziej spekulacja, bo musiałbym obejrzeć jeszcze raz film, a muszę przyznać że jest dość ciężki w odbiorze, mimo że bardzo przyjemnie mi się go oglądało)

Co do tego pod zlewem się nie wypowiem, bo po prostu nie wiem, może jakbym obejrzał kolejny raz film to bym się domyślił, podobnie jak z "poczwarą", domyślam się tylko że to była matka dziewczynek.

Mam nadzieję że choć trochę pomogłem ^^

ciekawe. Mialam wrażenie że filmu nie zrozumialam bo choć bardzo lubię kino azjatyckie to film ten wyjatkowo mi się nie spodobał,ale czytam już ktoreś z kolei wyjaśnienie i okazuje się że jednak dobrze go zinterpretowałam :/

Motyw z młodszą siostrą i gnębiącą ją macochą był wynikiem choroby umysłowej, której nabawiła się Soo-Mi, kiedy po tragicznej śmierci jej matki razem z siostrą nie mogła dojść do siebie i dręczyło ją poczucie winy, iż nie pomogła siostrzyczce i nie była przy niej, by zapobiec katastrofie. Stąd wzięła się maniakalna potrzeba bycia przy niej, pomagania i obwiniania macochy za to, co złego działo się z Soo-yeon. Krew z uda, według mojej interpretacji, miała na celu ukazanie spójności wszystkich postaci fikcyjnych ze sobą, czyli spójności braku egzystencji jednej i drugiej. Macocha w kolejnej scenie, gdy Soo-Mi zabrała jej podpaski z szuflady zażartowała "dziwne,iż cykl mamy w tym samym momencie".
Postać pod umywalką była tą samą postacią, która w finałowych scenach rzuciła się na macochę w pokoju - coś a'la niedopowiedzenie zemsty ze strony młodszej siostry, zemsty za to, iż ta pozwoliła jej umrzeć pod szafą i nie pomogła się jej wydostać.
Tak jak zauważył @Izzuah - ojciec zwracał się tylko do jednej dziewczynki - np. w scenie, gdy wysiadali z samochodu. Zwrócił się w liczbie pojedynczej do środka - Nie wysiadasz?
A z samochodu wysiadły dwie dziewczynki (co już było dla mnie lampką kontrolną na samym początku)
Potem kilka scen, jak ojciec wchodzi do pokoju, w którym śpi macocha - ale jej tam nie ma, bo przecież nie przebywa aktualnie w domu. Pomimo tego widzimy ją w scenach wcześniejszych jak kładzie się do łóżka razem z nim. On potem z niego ucieka, prawdopodobnie dlatego iż po 1) jest puste, a po 2) spał w nim również z żoną, która popełniła samobójstwo.
Macocha była czarną owcą. Prawdopodobnie była to terapeutka chorej na depresję żony i korzystając z okazji, iż tamta jest słaba, podwalała się do męża bo miała go blisko. Dziewczynki to zauważyły, więc były łatwym celem na wyładowywanie frustracji. Szczególnie nie lubiła tej małej, więc w duszy cieszyła się, że nadażyła się świetna okazja, by się jej pozbyć...


Film chory, zrył mi banie mocno . :)