Ewangelii o Ofierze i Zmartwychwstaniu Chrystusa na język baśni - taki był zamiar Lewisa, by wobec, jak to określił, zaniku poczucia grzechu w jego pokoleniu, przywrócić je poprzez baśnie. Znamienne, że czołowi twórcy współczesnego fantazy, to głębocy chrześcijanie -Lewis (anglikanin) i Tolkien (katolik). J.K.Rowling całkowicie wykluczam, bo ona nie trzymała się klasycznych "kierunków", tzn, ładu baśni - dobro u niej jest okultystycznego pochodzenia, dotąd było tak, że to zło wspierało się magią (pełny artykuł analizujący to jest w jednym z numerów znanego czasopisma "Egzorcysta" - sprzed ok.roku).
Czy twój lokalny kościół płaci ci za szerzenie fałszywej propagandy? To jest twój kolejny temat o tym samym, a to już spam.
Tulpie (wpis pod moim postem) też "pewnie płaci jego lokalny Kościół", a ileż musiał płacic Kościół Lewisowi, a ile Tolkienowi! A ileż płacił Norwidowi? A ile Krasińskiemu? Ile Szymanowskiemu, że napisał "Stabat Mater" i "Litanię do Marii Panny"? ...Taaak... sa ludzie, którzy bez pieniędzy zdają się nie zrozumieć świata, a potrafią tez żyć usuwając chrześcijaństwo skrzętnie ze swojego świata, kosztem życia w całkowitej iluzji oraz z przyczyny tego matriksu atakując jeszcze innych.
Tolkien i Lewis czytali sobie nawzajem fragmenty swoich książek, tym niemniej Tolkien zarzucał ponoć Lewisowi dość proste, oczywiste i (żeby nie powiedzieć) prymitywne nawiązania do chrześcijaństwa. Tymczasem Tolkien również nawiązywał do wiary, a mało kto odczytuje tak "Władcę pierścieni". A dlaczego? Bo są to subtelne aluzje, delikatne i nie wjeżdżają z butami. Wbrew pozorom wtedy łatwiej dotrzeć do odbiorcy. Rzecz jasna ewangelizacja Lewisa pewnie też nie jest najgorsza biorąc pod uwagę, że kierowana jest do dzieci i młodzierzy, lecz Tolkien bierze tu górę.
Nie zgadzam się co do Rowling. Wiele osób wierzących podaje jej książki jako źródło satanizmu, okultyzmu. To nieprawda. W jej sadze o Harrym Potterze można się doszukać wielu motywów bliźniaczo podobnych do Biblii i niosących podobne przesłanie.
Na przykład:
- W pełni świadome oddanie się Harry'ego w ręce Voldemorta na niemal pewną śmierć, by ocalić życie przyjaciół (tak jak Jezus oddał się w ręce nieprzyjaciół, by odkupić grzechy ludzkości).
- W pewnym sensie zmartwychwstanie - Harry rzekomo zginął, ale wrócił z martwych, rozmawiał nawet ze Śmiercią pod postacią Dumbledore'a.
- Motyw Judasza w postaci Petera Pettigrew.
- Dobre cechy osobowości (miłość, oddanie, przyjaźń, wierność) w opozycji do złych - grzechów (pożądanie władzy, gniew, morderstwo).
- Harry, na podobieństwo Jezusa, zebrał wokół siebie uczniów (tak jak Jezus zebrał apostołów) i nauczał ich.
- Symbol węża - Voldemort i Slytherin jako ucieleśnienie Szatana.
To tak na szybko, z głowy. Z pewnością jest tego więcej. Polecam też uwadze artykuł: https://www.mugglenet.com/2020/04/harry-potter-and-the-christian-allegory/