Czepić sie w sumie nie ma czego! A przy okazji smaczki: Czarownica zabija Aslana i następnego dnia pojawia się w w szerokiej pelisie zrobionej z jego grzywy. Ot. kobietka...
PS: Nie oceniam, bo to film nie dla mnie. Za stary jestem i tyle, ale w sumie sympatyczne!
Wielki plus: demoniczna Tilda w roli czarownicy. Delikates, ale to dla niej pryszcz! Ona ma niejako taką specjalizację w kinie: Na słodką idiotkę, ani celebrytkę to się ona, z jej dziwną i niepokojącą urodą, okrucieństwem w oczach i wyłażącą od czasu do czasu demoniczną naturą totalnie nie nadaje. A jej dialogi z tym młodym mogą przyprawić iejedno dziecko o palpitację serca