Nie należy go tak źle oceniać, fakt scenariusz był naprawdę zły, ale film był dobry, chociaż uważam, że jest za krótki, powinien mieć podobny czas co poprzednie części (dobra bo to nie temat Wędrowca tylko Krzesła) Na razie nie ma co dyskutować nad reżyserem, bo nie wiadomo czy film powstanie, ale ja w głębi duszy co wiele razy już tu wspominałam modlę się, aby jak najszybciej go zobaczyć i przede wszystkim niech scenarzysta (kimkolwiek on jest) zanim weźmie się za pisanie scenariusza przeczyta książkę, bo jestem w 100% pewna, że nie zaglądał chociaż na pierwszą stronę Wędrowca.

najbardziej ubolewam nad sceriuszem, ale rezyser musi go zatwierdzic a ten nowy raczej nie czuje swiata Lewisa. Czas filmu tez ma wielkie znaczenie tu sie zgodze. To co widzi widz pozniej to swiat postrzegany przez rezysera a ten swiat jest malo magiczny (sa basniowe stwory prawda ale tu brakuje ekscytacji nieznanym) to jak jakas przygodowka toczaca sie w XVI wiecznym naszym swiecie a nie Narnia.

Adamson chyba pomagał przy scenariuszu (był przecież producentem przy trzeciej części) Podobna dyskusja toczy się już na wątku przy PWdś