tylko wtedy będzie mieć sens każda część, gdy się w ostatniej wszyscy znów pojawią :)
Każdy by tego chciał (a przynajmniej ja!), ale twórcy filmu uczynili to niemożliwym. Zuzanna nie może już wrócić do Narnii. A w "Podróży..." spotkanie Kaspiana z Lilliandil, ich spojrzenia nie były przypadkowe. Z kolei gdyby on ją nie poślubił, nie narodził by się Rillian (jego syn, następca tronu), którego w "Srebrnym Krześle" Julia i Eustachy muszą odnaleźć. A więc cały film stał by się nielogiczny. Niestety, niekiedy reżyser musi trzymać się fabuły książki...
Oczywiście, że to miałoby sens i ucieszyłoby wszystkich fanów, jednak nie wiem, czy do tego dojdzie. Niby zamierzają kręcić "Koń i jego chłopiec" (5 część) w 2018 roku, a Anna Popplewell powiedziała, że będzie starać się ponownie o rolę Zuzanny. Co do Williama i Bena - nic mi nie wiadomo. Biorąc pod uwagę tempo kręcenia tych filmów, siódma część może wyjść około roku 2024. Wszyscy aktorzy, a zwłaszcza Ben (przypomnijmy, w 2024 będzie miał 43 lata!) postarzeją się, zmienią. Natomiast w książce byli jeszcze nastolatkami, kiedy już na zawsze zamieszkali w Narnii. To będzie ogromna różnica.
Ja z drugiej strony nie wyobrażam sobie, aby ktoś inny wcielił się w rolę np. Zuzanny czy Piotra. Już i tak byłam zawiedziona, kiedy nie było ich w Narnii w 3 części.
Ale cóż, to tylko takie moje przemyślenia xd