PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=283651}
6,9 15 081
ocen
6,9 10 1 15081
6,6 5
ocen krytyków
Opowieści z Ziemiomorza
powrót do forum filmu Opowieści z Ziemiomorza

jako fanka serii jestem strasznie zawiedziona, film nawet w kilku procentach nie oddaje klimatu i polotu książki.
widzowie nie zaznajomieni z serią książek, nie otrzymują wyjaśnienia połowy przedstawionych wątków, wczesniejszej historii, przykładowo Geda oraz cienia.
otrzymują średnią historię, która nie zapada w pamięci...
(to nie tylko moja opinia, oglądałam film z osobami nie zaznajomionymi z serią)

debiut Goro Miyazakiego zawiódł mnie całkowicie.

ocenił(a) film na 5
Frankieestein713

Zgadzam się z Tobą. Nie czytałam jeszcze książki, ale też słyszałam, że dużo lepsza, niż można by sądzić na podstawie tego anime. Za dużo w nim niejasności, a brak głębi psychologicznej i motywacji bohaterów jest rażący.

ocenił(a) film na 7
Frankieestein713

Oglądałem film i czytałem książkę. Książka zupełnie mi nie przypadła do gustu. Jest pełna opisów i rozważań pseudofilozoficznych. Właściwie nie ma w niej żadnej akcji, którą można by było przedstawić w filmie. Tylko senne rozmowy, często zupełnie banalne i o niczym. Czasem tylko pojawia się jakaś sentencja godna uwagi. Film zaś ma przynajmniej jakąś fabułę. Zresztą, książka (czy raczej dwie książki, 3 i 4 tom Ziemiomorza) i film to są zupełnie dwie różne historie i dwa różne dzieła. Wspólne są tylko imiona głównych postaci, gdyż nawet same postaci w obu dziełach mają inny charakter, inne dążenia i dochodzą do innego finału. W każdym razie, o ile książkę oceniam na 3, o tyle film oceniłem na 7.
Z drugiej strony po przeczytaniu książki (bo książkę czytałem po obejrzeniu filmu) stwierdziłem, że autor scenariusza filmu w ogóle mógłby zmienić imiona bohaterów filmu oraz jego tytuł i wtedy nie byłoby żadnej kontrowersji ani udawania, że jest on motywach jakiejś książki.

ocenił(a) film na 7
Dobromir77

Tylko tak naprawdę film wygląda jakby był robiony pod publikę która chce zobaczyć jak mag niszczy pół zamku bez mrugnięcia nawet okiem, za to myślę że książka, ma bardzo wąskie grono odbiorców, mi akurat się spodobała bo jako jedno z niewielu dzieł fantasy było jakieś takie prawdziwe.

Rhapthrone

Prawdziwe? Jestem w trakcie lektury i mogłabym użyć wielu określeń wobec tego cyklu, ale na pewno nie "prawdziwe".

ocenił(a) film na 6
Frankieestein713

Czytałem i potwierdzam. Lubię kino japońskie, w tym również anime, ale ten film nie dorównuje do pięt powieści. W sumie żadna ekranizacja nie może równać się z książką, ale przynajmniej powinna próbować. W tym filmie brak jakikolwiek starań. 6/10 za ładną warsztatowo realizację.

Frankieestein713

Muszę powiedzieć, że niedawno zaczęłam czytać Czarnoksiężnika z Archipelagu i na ten moment czuję się zawiedziona tym właśnie wspomnianym polotem książki, formą ciężką jak młyńskie koło. Kupiłam wydanie zbiorcze całych Opowieści i przyznaję, że jest przepiękne estetycznie, ale na razie tylko ono mnie zachwyca - styl Le Guin jest baśniowy, właściwie metaforyczny, co samo w sobie nie jest złe, powiedziałabym że świetne i wyróżniające na tle autorów, którzy nie potrafią nakreślić historii inaczej niż dialogami, ponieważ mają problem z opisami choćby uczuć. Jednak skala, w jaką go wtłoczono, czyni tę książkę męczącą i infantylną w odbiorze. W wielu miejscach brak tego życiowego, chłodnego realizmu, który tak dobrze współgra z fantastycznymi światami i ich mieszkańcami (chociaż rozumiem, jeśli ktoś dostrzega go skrytego między wierszami). Ponadto, w konsekwencji tego stylu sceny akcji po wielokroć tracą dynamizm, bo muszą być podobnie kwadratowe jak te opisówki bez jednej wypowiedzianej kwestii na 10 stron, traktujące o morskiej żegludze. Mam za sobą już dziesiątki fantastycznych serii i oczekiwałam czegoś mniej spłukanego w zachwalanym, obowiązkowym cyklu dla wielbiciela fantasy, a otrzymałam baśń na 1000 stron drobnego druczku.
Oczekuję że mnie jakoś zagrzejesz do dalszej lektury, bo pomału tracę nadzieję ;)

ocenił(a) film na 7
Enterraz

Nie czytałem. I raczej już nie zabiorę się za to. Bo i rozmiary przerażają i gatunek nielubiany. Więc nie będę pisał w odniesieniu do książki, bo i po co... Myślę, że film spodobać się może właśnie tym, co nie mają uprzedzeń związanych z lekturą i porównywaniem do książki. I mimo, że nie jest to najlepsza z Ghibli - produkcji, uważam że ma w sobie dużo z baśniowej magii, o której wspomina się, i która jest tak silnie zakorzeniona w filmach Miyazakiego. Poza tym graficznie jest to naprawdę przepiękny film. I choć mogę się mylić, jest to chyba pierwszy ich, tak odważny krok w komputerową kreację animacji. Nie jestem tego do końca pewien, ale mam wrażenie, że część kadrów wyszła jakby rodem z obróbki graficznej 3D. Zawsze się tego bałem - tego przeskoku technologicznego, ale widać jest to możliwe do pięknego zrealizowania.
A fabuła... Ignorując wszystkie fan-posty, napiszę, że głupotą byłoby oczekiwać po dwugodzinnym filmie wiernego streszczenia opasłego tomiska. Więc może trochę zrozumienia i nieco bardziej przychylnego spojrzenia na inne walory filmu.

ocenił(a) film na 3
Enterraz

Jeśli nadal potrzebujesz motywacji, to polecam wrócić do tej książki :) Sam " Czarnoksiężnik z Archipelagu" średnio przypadł mi do gustu, ale potem jest coraz lepiej, przynajmniej dla mnie. Ale nie znajdziesz tam wielkich bitew, zwrotów akcji, romansów ani bohaterów, w których zakochasz się od pierwszych stron. To nie jest ten typ opowieści, tutaj nie ma żadnego książkowego "fanserwisu", wszystkie elementy historii, które mogłyby za nie go posłużyć, zostały zepchnięte w zasadzie na margines, a zamiast nich dostajesz m.in. cały tom o lecie w nadmorskiej chatce i... to się dobrze czyta :)

Sama za to potrzebuję motywacji do obejrzenia filmu, wytrzymałam chyba 15-20 minut i spasowałam, tego nie da się oglądać. Cały "warsztat" to ładna muzyka i kilka dopracowanych rysunków, ale reszta animacji wygląda raczej tanio i pospiesznie, to się ma do innych produkcji Ghibli jak Disneyowskie kontynuacje kinowych filmów przeznaczone bezpośrednio na VHSki, szkoda.

ocenił(a) film na 3
Enterraz

Ja mogę zachęcić. Ja dostałam takie wydanie zbiorcze właśnie. Przyznam, że pierwsza część była trochę jak droga przez mękę. Ciężka i nudnawa. Dopiero po roku wróciłam do cyklu i miłe było moje zaskoczenie. Z każdą stroną wciągał mnie bardziej a każda następna opowieść zostawiała coraz większy niedosyt. Ukończywszy całość mimo wszystko stwierdzam, że było warto. Ani razu nie poczułam nudy jak na początku. Spróbuj!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones