Bardzo ciekawa...kobitka obiera sobie życie z powodu śmierci mężczyzny z którym co prawda podobali się sobie, zerkali co nie co ale oprócz tego nic się nie wydarzyło , nie wyznali sobie miłości itp. itd. a przecież miała jeszcze siostrę ,główny bohater uratowałby ją z opresji no takie coś tylko w filmach ;)
SPOILER
Historia ich znajomości tak naprawdę nie została do końca przedstawiona i można się było jedynie domyślać, co miedzy nimi zaszło. Ponadto śmierć Uncasa to jedno, a drugie strach przed Maguą jego mordercą, który nie był zbyt sympatycznym gościem...
Śmierć Unkasa a po niej decyzja Alicji ma przekonać widza o tym czego film nie pokazał w sposób dobitny. Oboje wspięli się na szczyt uczuć z którego samotnie żadna z postaci nie miała ochoty schodzić. Dzisiaj też zdarzają się przypadki samobójstw wśród młodych zakochanych ludzi. Tak czy inaczej bardzo przejmujące wg. mnie.
Według mnie jej samobójstwo nie miało nic wspólnego z miłością do wcześniej zabitego. Myślę, że Alice wolała umrzeć jako wolna niż zostać na zawsze podporządkowaną żoną swójego oprawcy, bezwzględnego mordercy. Zwyczajnie bała się takiej niewoli.
Dokładnie. W przeciwieństwie do Kory, to ona zawsze wymagała opieki, była wrażliwsza itp. a tu ma w perspektywie resztę życia jako branka jakiegoś dzikiego(jak postrzegani byli wtedy Indianie, a w przypadku Maguy to akurat pasuje jak ulał) mordercy, który przed momentem zamordował jej sympatię i dosłownie ma jego krew na rękach - to przecież musiał być szok, nikt z nas nie wie co by zrobił będąc na jej miejscu, więc czepianie się, że samobójstwo było nierealistyczne jest po prostu słabe.