PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8427}

Ostatni Mohikanin

The Last of the Mohicans
7,6 101 037
ocen
7,6 10 1 101037
6,9 13
ocen krytyków
Ostatni Mohikanin
powrót do forum filmu Ostatni Mohikanin

stwierdzam, że jestem porażony głupotą scenariusza, po co dawać filmowi tytuł książki skoro są to dwie odmienne rzeczy no i oczywiście jak to w amerykańskim żalu trzeba tam włączyć scenę jebanka indianina z przesliczna białą twarza w forcie jej starego, zawód wielki spotkał mnie po obejrzeniu

ocenił(a) film na 8
qbasinski

Mnie się podobało. A sceny sexu prawie nie było,jak byś nie zauważył nie chodziło o miłość -to był wątek poboczny. Film nie był na podstawie książki, tylko zainspirowany powieścią Coopera.A to dwie różne rzeczy. Film dostał oskara w 1993 roku.

ocenił(a) film na 6
panna Migotka

rzeczywiście niezbyt zgrabnie sie wyrazilem, oczywiscie nie twierdze ze film nie zasluguje na uwage bo sceny/plenery sa dobre (nawet bardzo dobre) podkład dźwiekowy jest dobry (nawet bardzo dobry) jednak film jak to słusznie ujęłaś był ZAINSPIROWANY a nie był adaptacją jak sie później niestety dla mnie okazało, porusza mnie zakłamanie w jakim rezyser przedstawia bohaterów w konfrontacji z ksiazka, w powieści chcby duncan byl to czlowiek pelen honoru, tu, w filmie okazal sie dupkiem, ogolna akcja nie klei sie z akcja powiesci dlatego moj wczesniejszy komentarz na swiezo byl taki a nie inny, moze lekko za ostry, ale to dlatego ze spodziewalem sie czegos zupelnie innego, choc caloksztalutu ekranizacji nie neguje, lecz krytykuje za niescislosc i nie dziwie sie ze zbiera wysokie noty bo jest rzezczywisci rozmaszysty, jednak kto nie siegnal wczesniej po ksiazke po obejzeniu filmu juz nigdy po nia nie siegnie bo osoba czytajaca caly czas bedzie slyszala nieprzerwany glos "ale to przeciez nie tak" ...

ocenił(a) film na 8
qbasinski

Nie czytałam książki. I szczerze raczej nie przeczytam. Cieszy mnie to że teraz twoja wypowiedź jest oparta o jakiś sens a nie tylko zjechanie fabuły( która pewnie jest gorsza od książki,bo tak jest zawsze) :)

ocenił(a) film na 10
qbasinski

Drogi qbasinski! Piszesz: " kto nie sięgnął wcześniej po ksiżążkę po obejrzeniu filmu już nigdy po nią nie sięgnie bo osoba czytająca caly czas będzie słyszała nieprzerwany głos "ale to przecież nie tak" ...". Otóż mylisz się. Uwielbiam ten film. Kocham. Nie ma sensu pisać dlaczego, bo się nie da. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia i tak już zostało:) Ale być może właśnie dlatego sięgnęłam po książkę - z ciekawości, jak bardzo się różnią. I wyszło mi, że bardzo - ale to już wiesz. I według mnie, to dobrze. Bo właśnie dlatego nie słyszałam tego głosu w głowie. Czytając książkę miałam swoje własne wyobrażenia, absolutnie inne od filmu (jak żywo w pamięci stała mi postać Sokolego Oka zapamiętana z komiksu, który czytałam w dzieciństwie:) - starszy blondyn z krótką brodą). Nie ma się też co czepiać filmowego Duncana - skoro scenarzyści postanowili rozdzielić siostry obu braciom, a jego samego obdarzyć niespełnioną miłością do Kory, to nie ma się co dziwić jego zachowaniu. W końcu człowiek zazdrosny, to człowiek ogłupiały. A i tak w końcy swój honor obronił. Czyż nie?

ocenił(a) film na 6
old grey donkey

moze i nie powinienem oceniac wszystkich ogladajacych wlasna miarka, rzeczywiscie moglem popelnic blad, ale na pewno nie mam zamiaru usprawiedliwiac rezysera za to co zrobil Cooper' owi wedlug mnie (moje prywatne uczucie) upokracznil jego starannie wypracowanych bohaterow zakpil z ich archetypow, dla mnie jest to wprost niewybaczalne baczac na to ze sam rezyser mowi na poczatku jasno ze film jest na podstawie powiesci, ogladajacy juz na samym wstepie dyskredytuje pewne ich cechy, wlasnie to jest dla mnie najwiekszy bol i tak jak przedstawilem na poczatku, nie jestem oponentem filmu jako takiego lecz przedstawienia bohaterow w zgola typowo amerykansko-filmowym duchu na co, podejzewam, reakcja fenimore jest przewrocenie sie w grobie, jednak szanuje Cie ze podjalas probe czytania ksiazki po obejrzeniu filmu jednak troszke sie dziwie, ze jestes w stanie oba utwory wrzucic do jednego wiadra i w jakikolwiek sposob je porownywac , bo ja jestem przekonany ze wartosci obu z nich sa niepodwazalnie rozne i powiesc jest o wiele wartosciowszym przekazem, pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
qbasinski

a zapomnialem dodac film broni honoru porownujac do innych zatargow blade vs. czerwone twarze i tego nie podwazam jest barwny i ma poziom, ale jesli chcesz mnie zrozumiec musisz wiedziec, czego tak naprawde probuje bronic,poniewaz nie jest to honor filmu lecz honor ksiazki gdyz wielu wlasnie o tym drugim w dzsiejszych czasach zapomina poprostu ufa slepo rezyserom wylaczajac kopletnie wlasna chec poznania i uzyskania satysfakcji z nawrzucania im takimi i owakimi :) gdy juz ogladajacy dowiedza sie jak ich zwiodl i jak rozna wizje im przedstawil, obys po takim wyjasnieniu juz mnie nie terroryzowala:P

ocenił(a) film na 10
qbasinski

Drogi qbasinski,

film Michaela Manna pt. "The Last of the Mohicans" z 1992r. jest na MOTYWACH powieści Jamesa Fenimora Coopera o tym samym tytule. Poza tym, gdy są jeszcze napisy początkowe, pojawia się informacja, że film jest oparty o scenariusz Philipa Dunne'a z 1936r. Jeśli obejrzysz wersję z roku '36, na pewno dostrzeżesz pewne podobieństwa. A co do różnic między książką, a filmem, to moim zdaniem w żadnym wypadku nie powinno się ich porównywać. Michael Mann nigdy nie przeczytał książki Coopera (wielka szkoda), a kręcąc "Ostatniego....." sugerował się scenariuszem z 1936 roku.

To tyle, pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
qbasinski

Postaram się już Cię nie terroryzować:) A jeśli chodzi o wiadra...To są dwa całkowicie odmienne wiaderka i oba sprawiają mi duuużo przyjemności:)

ocenił(a) film na 10
old grey donkey

Film... Otóż pierwszy raz zetknęłam się z Nim... Hmmm. Jakieś 15 lat temu. Od zawsze ten film był w mojej rodzinie. Pierw na kasetach VHS, soundtrack na kasetach magnetofonowych... A teraz wszystko na płytach i na komputerze. I co? Przynajmniej raz na pół roku wracam do tego filmu, słucham muzyki. Wersji literackiej nie czytałam a nawet się z nią nie spotkałam.
Dzięki filmowi ukierunkowałam swoje zainteresowanie na Indian, pokochałam wręcz ich sposób na życie, zrozumiałam nienawiść do Białych twarzy. Cóż, po prostu to moje życie.

ocenił(a) film na 7
qbasinski

jako że finałową scenę kocham i ubóstwiam to postanowiłam się zapoznać z książką. faktycznie są to zupełnie różne historie - mniej więcej jak Władca Pierścieni. książka mi sie podobała (może za wieeeele lat do niej wrócę) ale nie umniejsza to jakości filmu

qbasinski

''amerykańskim żalu''

Waz na słowa. Polacy do dziś nie potrafią zrobić takich filmów jak Amerykanie, a wyjątków jest mniej. Co do ''je-anka'' to w polskim kinie (czyt. komedie) w ostatnich latach jest go więcej niż przez 20 lat w USA.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones