Sorry,ale to miał być dobry melodramat? - nie no bez jaj.Spore rozczarowanie - po tych wszystkich zachwytach nad tym filmem spodziewałem się czegoś co mnie poruszy czy spowoduje że uronię łezkę jak na ten gatunek przystoi - ale nic z tego.W zamian dostałem niezbyt porywającą historyjkę o snobach z "wyższych sfer" i ich miłosnych rozterkach - ich los był mi całkowicie obojętny,trudno było mi się identyfikować z którąkolwiek z postaci.Kompletnie nie czułem tego romansu między głównymi bohaterami,oglądałem to bez jakichkolwiek emocji,a to niewybaczalne dla tego gatunku.W końcówce tego dzieła aż roi się od kiczowatych scen.Na plus jedynie fajna muzyczka oraz Shailene Woodley w obsadzie i to głównie dla niej dotrwałem do końca seansu.Spore rozczarowanie.