Mam takie filmy romantyczne, do ktorych moglabym wracac bez konca. ¨Ostatni list od kochanka¨ dolaczyl do nich. Od pierwszych scen skradl moje serce. Zdecydowane 10 za dobor aktorow, ktorzy wg mnie wspaniale oddali atmosfere ksiazki. Z przyjemnoscia ogladalo sie rosnace uczucie pomiedzy glownymi postaciami. Jako widzka przezywalam historie jakbym byla jej czescia. Dzieki filmowi zrozumialam linie czasowa. Ksiazka znuzyla mnie troche, film przeciwnie. A na koniec wycisnal ze mnie lzy. Dodam jeszcze, ze dla mnie Ostatni list od Kochanka nie jest zwyklym melodramatem, jest taka produkcja, ktora daje do myslenia. Oczywiscie to zasluga autorki ksiazki. Film polecam z czystym sumieniem, zwlaszcza kobietom, ktorych fabula z pewnoscia nie znudzi.