Słowem wstępu- nie podobał mi się. Ale zacznę od pozytywów.
-Muzyka. Ktoś się postarał, pogrzebał na strychu historii muzyki i znalazł parę perełek. Ten element przenosi nas w czasie.
-Zdjęcia. Ciekawe, może nie jest to nic przełomowego, ale te wszystkie ujęcia "z drugiego pokoju", bądź te, które śledzą Zdzisława zza pleców, są miłe dla oka. Szczególnie to ostatnie zapada w pamięć.
-Andrzej Seweryn. 10/10 Nie mam słów.
-Wykorzystanie nagrań VHS.
Poza tym, film jest film smutnie nudny. Nie sposób znaleźć żadnych akcentów, bo co 20 minut ktoś umiera. Ale czy da się tutaj doszukać jakichkolwiek elementów fatum? Według mnie nie, obydwie babcie dożywają sędziwego wieku. Zofia nie miała szczęścia z tętniakiem, fakt. Samobójstwo Tomka też nie przekonuje. Pech spotkał p. Zdzisława. Ale fatum? Nawet jeśli, to film tego nie podkreśla.
Wracając do postaci Tomasza. Tak się nie robi. Na początku filmu zastanawiałem się, czy ów postać nie jest upośledzona. Wycie w pierwszych scenach, agresja i brak samokontroli nasuwały takie podejrzenia. Kiedy do jego mieszkania przychodzi po raz pierwszy Piotr Dmochowski, nie wiedziałem, czy Tomek go nie uderzy, albo nie sprzeda ukochanych obrazów ojca. Postać stylizowana na wiejskiego głupka. Nie na dziennikarza, który umie używać języka polskiego.
Kolejna rzecz, która mnie boli- film jest o niczym. Ani nie bawi, ani nie uczy. Bo czego? Że się kochali? Że się nie kochali? Nie wiadomo, jak sztuka Beksińskiego była odbierana przez społeczeństwo, jak żyli z sąsiadami. Brakuje "wyjścia" z ich mieszkania. Oprócz tego, mnóstwo scen, które kompletnie, zupełnie nic nie wnoszą. Scena na parkingu, lub wycieczka rodzinna. Ładne to, lecz puste. Inną sprawą są urywane, głuche motywy. Jedzenie na czas z synem, Dobudowywanie ścian na klatce itp.
Końcówka, dla osoby nieznającej historii Beksińskich również niezrozumiała. Nie może być tak, że film nie opisuje najważniejszych wydarzeń, zrzucając odpowiedzialność na widza.
Smuci mnie, że mi się nie spodobał. Temat fajny- biografie Polaków z drugiej połowy XX wieku w większości są ciekawe. Zwiastun fajny. Iskry trochę więcej było. Wyszło, co wyszło. Niech Beksińscy śpią w spokoju, bo należy się im.
Amen