Ja kieruję mój tekst do Ciebie. Odbierasz ludziom prawo do wolności, nie mogą mieć własnego zdania, nie mogą myśleć, nie mogą oceniać filmu, a Ty oceniasz ich. To niesprawiedliwe i straszne. Każdy może mieć własne zdanie i pogląd na świat.
Pozdrawiam

Nie do końca mnie zrozumiałeś. Każdy może mieć swoje zdanie na temat filmu. Ja w mojej wypowiedzi odnoszę się do ludzi, którzy nie oceniają filmu tylko to, jak reżyser obraził ich idoli. Podobnie w ocenach np. takiego "Smoleńska" pełno ocen dotyczących zamachu/nie zamachu, a nie filmu. Pod Wołyniem zaczynają się pojawiać oceny tego, kto bardziej kogo rezał na kresach, a nie filmu. I ja o tym właśnie...

Gdy kupujesz samochód, któremu brakuje kierownicy, to będziesz oceniał inne elementy tego samochodu, choćby najdoskonalsze, czy okrzykniesz go nieporozumieniem? Ten film się prosił o "1" podkreślając gdzie tylko możliwe, że to "prawdziwa historia". Stuknij się następnym razem w głowę zanim coś podobnego napiszesz!

Drogi/droga Yavoro. Na początek prośba. Możemy mieć różne poglądy, ale proszę szanujmy się. Bez wycieczek osobistych typu "stuknij się w głowę". Spierajmy się na argumenty, OK?

Dobrego porównania użyłeś z samochodem. Pociągnę ten wątek. Otóż samochody oceniać będę tak: jak mi się nie podoba czerwony kolor to samochodu, który nie jest czerwony nie nazwę „nieporozumieniem”, tylko powiem, że nie się on nie podoba. A co do kierownicy, kto którego elementu/kierownicy ten film nie ma, lub który element tego filmu/kierownica jest na „1”? Co z merytorycznego punktu widzenie Twoim zdaniem aż tak przekreśla ten film że zasługuje on na „1”?

Być może, film jest pewną deformacją tej rzeczywistości, ale sztuka polega właśnie na deformacji rzeczywistości. To nie jest film dokumentalny o rodzinie Beksińskich. To wizja artysty. Rozumiem, że z tą wizją się nie zgadzasz, ale powiedz uczciwie. Źle Seweryn zagrał? Nie należy mu się za to druga chociaż gwiazdka?

A ja zapytam, cóż takiego w grze Seweryna Ciebie urzekło? Bardzo lubię tego aktora i jestem przekonany, że rola "Beksińskiego-kresowego-warchołka-prostaczka" nie była żadnym wyzwaniem. Z jego warsztatem to była bułka z masłem. Moim zdaniem. To raczej Ogrodnik zagrał świetną postać, choć faktycznie do rzeczywistości ma się ona jak...
Raczej dorabia się mit WIELKIEJ ROLI Seweryna.
Co do oceny filmu, zgadzam się z Tobą, że oceniane na 1, "bo mnie czymś tam wkurzyli" jest zwyczajnie głupie, ale takie jest prawo wolnego wyboru. Również do robiena rzeczy głupich. :)
Z drugij strony nie zgadzam się z twierdzeniem, że jak to nie jest film dokumentalny, to można przedstawić kompletnie bzdurną rzeczywistość i sugerować, że to jest film o konkretnych osobach (chyba, że Tobie wystrarcza brak nazwiska w tytule, żebyś nie wiedział o kim jest ten film? :) )
Reasumując... Właśnie, reasumując. Film na dobre strony, jak zdjęcia, scenografia, gra aktorska, a w wypadku Ogrodnika nawet rewelacyjna, ale ma też gimbazowy scenariusz, który przyklejopny do prawdziwych postaci udaje, że jest wiarygodny. Jak dla mnie to naciągane 6 się należy. :)

Druga gwiazdka ze względu na Seweryna. Na więcej ten film nie zasługuje. Nie opowiedział mi żadnej historii. Po seansie zastanawiam się, czy życie Beksińskich było aż tak beznadziejnie nudne? Czy może reżyser coś spieprzył i zapomniał, że fajnie by było jakby film miał ciekawy scenariusz. Jeśli to pierwsze - to po co robić o tym film? Ciekawszy dla widza życiorys ma ośmiu na dziesięciu przeciętnych Kowalskich... Jeśli to drugie - no to nie mamy o czym mówić.
Generalne z filmu w zasadzie nic się nie dowiedziałem - ani nie poznałem życiorysu ani historii ani żadnej ciekawostki. Niektóre sceny były tak idiotyczne, że równie dobrze można było pokazać sikającego kota albo ubrudzone szprychy w rowerze - podobnie nie wzbudziłyby we mnie żadnego specjalnego zainteresowania.
Podejrzewam, że większość z osób wystawiających wysokie oceny robi to ze względu na kult Tomasza Beksińskiego lub dorobek artystyczny (owszem bardzo wyjątkowy) jego taty ale nie ze względu na wartości artystyczne samego filmu. No ale to jest moje zdanie na ten temat.
PS. Proszę aby nie obrażać innych osób hasłami typu "debil", "tuman" "gówniarz" itp. Każdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi i wyrażenia swojej opinii. Porównywanie kogoś do plebsu czy osoby gorszej kategorii tylko dlatego, że ktoś ma inną opinię na temat jakiegoś filmu - no to jest bardzo słabe (delikatnie to ujmując).
Reasumując dla mnie film słaby i nieciekawy i jak mało kiedy żałuję, że wybrałem się na niego do kina.
Pozdrawiam wszystkich kulturalnych kino maniaków.

Cóż, większość ludzi to myślące zero-jedynkowo tumany. Często zdarza się, że oceniają tematykę, a nie film. Moim zdaniem powinno się oceniać wykonanie samego filmu, czyli rzeczy z których on się składa, abstrahując od tematyki. W praktyce wygląda to następująco, nie zgadzam się z tematyką, nie lubię aktora, reżysera, to ocenię na 1. Cóż, wyłania się wtedy z człowieka intelektualny plebs najlepszego sortu.

Gra Ogrodnika, jak i przedstawienie postaci Tomasza Beksińskiego, również mnie irytowały, ale to nie powód, żeby oceniać film na 1.

Od siebie chciałbym jeszcze dodać, że w filmie zastosowano genialne efekty specjalne, których genialność polega na tym, że są absolutnie "niewidoczne" dla widza.

Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości, takie zachowanie jest totalną dziecinadą. Albo oceniamy filmy jako filmy, albo należałoby zmienić portal. Te komentarze tylko upewniły mnie w wydanej przeze mnie ocenie. Nie wiem jak można tak płytko patrzeć na film o postaciach, które się podobno ceni i o których tak wiele się naczytało, bo film jest piękny, głęboki i ciężki, to nie jest łopatologia stosowana, ciekawe, że jako osoba, która biografię Beksińskich znała tyle o ile jestem w stanie wyjść z seansu nie nazywając tej rodziny świrami, czy czubkami, jednocześnie czując dramat nadwrażliwości, niedostosowania, iskrę geniuszu, a ci ponoć tak w wiedzy o nich obeznani bez kozery stawiają 1 nawet nie próbując ZROZUMIEĆ filmu, który w naprawdę genialny sposób przedstawia ludzkie, uniwersalne relacje? Nie potrafię tego zrozumieć.

Nic dodać nic ująć. Zgadzam się. Film , film i jeszcze raz film. Nie dałem 10 z jednego powodu gdyż uważam że te 2-3 sceny Z Tomaszem ( Dawidem) i jego relacji z kobietami nie pasowały do ogółu. A tak bomba. Ktoś kto szuka prawdy to odsyłam do filmów dokumentalnych. Tam wręcz jest wymagane aby było wiarygodnie. I tyle w temacie.

Dawanie temu filmowi 1 jest nie na miejscu, ale osoby piszące komentarze typu: "wy jesteście głupi, bo nie zrozumieliście:, "film sie broni bo mi się podoba", "jeżeli wam sie nie podoba to znaczy, ze jesteście głupi", według mnie są nawet gorsze od tych co dają 1. Komuś się nie podoba to się nie podoba i tyle ! Nawet jeżeli byłby to najlepszy film na świecie z X ilością nagród to i tak się znajdą osoby, które nie będą tego lubić. Przeraża mnie jak bardzo ludzie wylewają kwas na forach filmu. Zajmijcie sie wszyscy sobą ! Tobie sie podoba to okej, komuś sie nie podoba to okej. Nie róbcie dramatu, gdzie każdy próbuje sie wywyższać.