Nie no, serio? Gość naprawdę nie miał absolutnie żadnych pozytywnych cech? Postaci Tomka na początku się po prostu nienawidzi, bo wszystko co robi jest chamskie, idiotyczne albo dziecinne,. Potem zaczyna mu się współczuć, albowiem twórcy zrobili z niego tak groteskowo czarny charakter, że stał się zbyt "papierowy", żeby go nawet nie: nie lubić, ale w ogóle w niego wierzyć.
Nie znam jakoś szczególnie dobrze historii rodziny Beksińskich, ale jestem pewna, że Tomek nie był takim bezdusznym kretynem, jak nam go tu prezentują. Gdyby nie jego tragicznie skopana postać, moja ocena z pewnością byłaby wyższa.