sama nie wiem co sądzić na temat tego filmu. Z jednej strony nietuzinkowy, inny od wszystkich pro religijnych filmów. Z drugiej wydaje się niedopracowany, mało dynamiczny i czasami przy nudnawy. Nie do konca zrozumiały, przynajmniej dla mnie. Co było tą ostatnią wolą matki? To żeby synek uwierzył w boga/anioły? Kim była ta cała Anna? Wyłącznie Jego psycholożką czy może również byłą partnerka? Mogli też bardziej pociągnąć wątek tej całej społeczności. Pokazać jakieś niecodzienne rytuały etc.