Może Cie troche zdziwić to co tutaj napisze szczególnie druga kwastia ale po pierwsze powodzenie akcji ruchu oporu bylo dla bohaterki najwazniejsza sprawa więc poczatkowy ostry seks mysle ze nie złamał jej morali natomiast po drugie i moze kluczowe, większosc kobiet chciała by być w ten sposób zaspokojona (choć żadko dopuszczaja taka mysl)
A co do oceny filmu to kapitalna, wzruszająca historia, pełna ładunku emocjonalnego.. wspaniale zdjęcia i muzyka..
Jezeli pelna sala zostaje w ciszy dłuższa chwilę po zakonczeniu blisko 3h seansu to o czymś świadczy..
Gorąco polecam, naprawde warto obejzec!

Dlaczego uwazasz, ze większość kobiet chcialaby seksu sado maso? Mozesz mi podac zrodlo tej wiedzy? Czy chodzi o Twoje przekonanie? Ja podczas tej ostrej sceny siedzialam przerazona i myslalam sobie, ze oto mam przyklad dlaczego nalezy unikac seksu z obcymi mezczyznami. Po prostu nie lubię bólu i mysle, ze wiekszosc ludzi go unika. Co innego jakies zabawy w wiązanie, a co innego tłuczenie czyjąś głową o ścianę jak podczas ich pierwszego zblizenia. To nie wyglądalo na zabawę w kontrolę i dreszczyk emocji, tylko ordynarne poniewieranie...

potraktował ją tak dlatego, że w jego życiu nie było miejsca na "romantyczne ceregiele". Jak całymi dniami wypruwał flaki członkom ruchu oporu, to trudno żeby potem szedł do kochanki i był w łóżku wzorem czułości. Przez cały film gra zamkniętego w skorupie swojej profesji skurczybyka, oschłego do bólu i pozbawionego emocji. Gdyby dopuścił do siebie "ludzkie uczucia" jak miałby sobie na codzień poradzić z psychicznymi reperkusajami swojej pracy? Co do kobiety to może pujście do łóżka "z wrogiem" jest dla niej nie do pomyślenia. Należy pamiętać że ona jest z początku bardzo zagorzałą aktywistką ale z czasem "on wkrada się do jej serca jak wąż". Może przy pierwszym zbliżeniu jeszcze go nie kochała i dlatego czuła się moralnie czysta grając uczucie w głębi serca go nienawidząc. To że potraktował ją w ten sposób pozwoliło jej łatwiej odnaleźć się w sytuacji agenta.

ta część o kobiecie jest może mało klarowna więc przykład: gdyby wróg, któego nienawidzę potraktował mnie jak człowieka, z czułością itd, to czułbym się jak hipokryta sktywając własne - negatywne uczucia - ponieważ jednak stłukł mnie na kwaśne jabłko, utwierdzam się jeszcze bardziej w swojej nienawiści do niego:)
p.s. przepraszam za ortografię u góry:) pójście:)

Nie spodziewalam sie po tym facecie romantycznych ceregieli jak to nazywasz, ale zaszokowalo mnie to jak ją potraktowal po raz pierwszy. Bicie pasem, rzucanie o sciane... Zauwaz, ze juz druga scena lozkowa wygladala w ich wykonaniu zupelnie inaczej(o ile pamięć mnie jeszcze nie myli:). I nie chodzi mi o jakies czulosci, tylko, ze wtedy zadbal takze o jej potrzeby. Pozniej ich seks byl bardzo...wyczynowy i juz bez akcentow sado maso. Mnie sie wydawalo, ze on ją probowal na poczatku ukarac, ze tak łatwo mu sie oddała. To jeszcze nie byly czasy rewolucji seksualnej, wiec pewnie stracila wtedy szacunek w jego oczach.

"Mr. Yee is pretty rough in that first sex scene. What fuels his anger?

He doesn't trust anyone. As [Wang] says in her monologue, only through inflicting pain he knows it's real. To me--putting aside questions of patriotism, politics, morality--it's quite poignant that he's a man yearning for love. The violence is partly a release of rage at being occupied by the Japanese and the pressure he's under...

When I worked with Tony [Leung] to block this first scene, his first reaction was to grab her hair and bang her head against the wall. And I said, Why are you so angry? He said, I just thought of the scene we did of dinner together in "Repulse Bay," it was so sweet, the only happy time his character had. The rest was twists and torment... In the end, you wonder who's in control, who's manipulating whom. To me it's a very interesting dramatic scene, a scary place they reach. "

Polecam cały wywiad - http://www.indiewire.com/people/2007/09/indiewire_inter_110.html