Jak dla mnie zajebista postac (tylko nie snujcie mi tu domyslow ze zaraz bede wypisywala ze go kocham itepe... never!). Miał koleś dobre teksty, a poza tym "to taki fajny klimat"...
Niezły kolo był a najlepszy jego dialog to dla mnie:
Jednacy w oczach śmierci? Wszyscy?! Co pan gada? Pomyślcie. Charlie Nelson dożył siedemdziesiątki, Osama kwitnie, alfonsi i wiceprezydenci prosperują, za swoje zbrodnie żyją w dostatku a dwie Bogu ducha winne laski nie dożyły osiemnastki. Gdzie tu kurwa Równośc?
Lewis go wyprowadza a on jeszcze: No co? Daj spokój! Dobra, nic mi nie jest.
Ten tekst mnie rozwalił;D
U mnie przetłumaczyli nie Charlie Nelson , tylko Merlin Menson .
Ian był słodki , i miał fajny głos ( taki piskliwy ) a poza tym to chłopak miał farta , 2 razy oszukał śmierć .
Mi też się spodobał w tym filmie :) słodki, śmieszny i pod koniec straszny kiedy obwiniał Wendy za śmierć Erin. Gdy oglądam śmierci bohaterów to po prostu mi się śmiać chce, ale ale ale jak Ian płakał patrząc jak umiera Erin yo
to mi go szkoda było :c Przynajmniej jest scena jak Erin i Ian się przytulają - słodko :)