Sam film był by fajny gdyby nie te krwawe, ohydne sceny. To jakoś do mnie nie przemówiło. Pierwsza części była najfajniejsza, gdyż tam dochodziło do takich śmierci, które były jeszcze w miarę możliwe, ale kolejne, w kolejnych częściach już nie za bardzo. Weźmy na przykład jak tego kolesia przepaławia zwykła rura, przecież to fizycznie nie możliwe! Musieli by jechać 400 na godz. aby to było możliwe. A poza tym film spoko.
Film jest,bo jest,ale po co go robili to nikt się tam nie zastanawiał-pomijając pieniądze.