łapę mu odciął, więc się wykrwawił

Zgadzam się z Tobą. Mogli wymyślić lepszy sposób na zabicie potwora. Mógłby na przykład spaść ze skały nie do wody ale do lawy która była w jaskiniach.I jeszcz pytanie na które nie było odpowiedzi w filmie. Skąd ten potwór znalazł się na pokładzie statku kosmicznego ? Po co go transportyowali ?

Było powiedziane, "prawdopodobnie podczas ładowania zwłok bliskich wślizgnął się do statku", stąd katastrofa statku - drugi pilot został zraniony już w przestrzeni kosmicznej.

Dzięki. Umknęło mi to w czasie oglądania filmu. Ale to też takie dziwne że taka duża bestia wślizgnęła się do statku. Dodatkowo musiała znimi podróżować przez dłuższy czas. Wersja mocno naciągana :)

no właśnie...mnie rozczarował ten film, pokazali jak łatwo wybili stworzenia na ich własnej planecie za pomocą bomb, zastosowanie takiego sposobu na tego stwora na Ziemi nagle nie poskutkowało...ale za to zabiła je woda....masakra. Zakończenie jest mocno naciągane, chyba z braku pomysłów..
Nie wiem czy ktoś zauważył, statek rozbił się na początku filmu, minęło kilka dni zanim główny bohater na ten statek wrócił a tu okazuje się że trumny z ciałami sobie powolutku pływają w głębi wody, jakby były zawieszone w przestrzeni kosmicznej, zero prądów wodnych, zero grawitacji (po takim czasie powinny już leżeć na dnie).
Chemii między głównym bohaterem a dziewczyną nie było żadnej, wyglądało raczej na to że został na Ziemi ze względu na tego małego chłopca.
Liczyłam też na więcej ujęć w kosmosie..na liczeniu się skończyło.
:)

bomba ma większą siłę rażenia niż jama z napalmem...

Do tego jeszcze twórcy filmu próbują nam zasugerować że potwór słusznie się mści za zagładę własnej rasy.

No i? :D

Tak samo pomyślałem. Palił się, cięli go aż ten nagle wpadł do wody i po nim. Trochę bez sensu :)

Może miał alergię na wodę

Albo nie umiał pływać :-D

To obejrzyj jeszcze raz, potwór nie wpada do wody tylko rozbija się o skały, które są pod wodospadem ;)