Film jest dziwny - to dobre określenie, ale raczej pozytywnie dziwny:) Ale na pewno nie określiłybyśmy gatunku jako dramat! Raczej komedia... Murzyn(ka) miała świetne teksty:) Szkoda tylko że Jude Law sobie nie pograł dłużej...:] Ale wielki plus dla Johna Cusacka za świetne zagranie człowieka który właściwie nie wie o co chodzi - generalnie...:P Spacey jak zawsze dobry:D Tylko mu dziwnie w wąsach...
Dramat klasyczny dzielimy na tragedię i komedię, więc określenie dramat w stosunku do tego filmu jest jak najbardziej poprawne
Murzyn(ka) miała świetne teksty:) - Murzynka, rodzaj żeński. Według branżowego savoir-vivre określamy po 'efekcie końcowym' - który zresztą był absolutnie niesamowity.