Obok filmu "Pożegnania" mój ulubiony obraz Hasa. Posępny i przygnębiający klimat. Cudowne smaczki w stylu akordeanisty śpiewającego "Dzień jak co dzień" w barze Pod Orłem. Świetny Holoubek. Takich filmów już się dzisiaj nie robi. Szkoda.
Czy do tego filmu istnieje sciezka dziekowa m.in. akerdeonisty z baru Pod Orlem?