PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8619}
8,0 18 522
oceny
8,0 10 1 18522
8,1 28
ocen krytyków
Pętla
powrót do forum filmu Pętla

Nie oszukujmy się

użytkownik usunięty

Czy zwyczajny pijak by tak filozofował ? [wygłaszał te wszystkie poetyckie kwestie...]. Jak zwykle świetny Holoubek i arcygenialna Aleksandra Śląska.
8/10 bo jednak troche się rozczarowałem...

A zdziwiłbyś się jak "zwyczajny pijak" jest w stanie filozofować

ocenił(a) film na 10
bunia_8

oj jest w stanie, jest... czasem jak taki "zwyczajny pijaczyna" zajedzie z tekstem to kopara opada. także film w żadnym wypadku nie jest jakimś odrealnionym tworem - samo życie... pozdr

użytkownik usunięty
bunia_8

jeśli ktoś jest w stanie filozofować to tylko zwyczajny pijak :). Na trzeźwo nic z tego nie będzie.

ocenił(a) film na 8

"Zwyczajny pijak" a alkoholik to co innego. Alkoholizm to choroba, na którą może cierpieć każdy inteligentny czy wykształcony człowiek.

Świetny klimat i oczywiście Holoubek. To chyba jeden z moich ulubionych debiutów reżyserów szkoły polskiej.

Jestem po dużym wrażeniem tego filmu. Z każdą chwilą Holoubek jest coraz bardziej przekonujący, a scenariusz i dialogi autorstwa Marka Hłasko dopełniają dzieła. Doskonała 'teatralna' szkoła aktorska - we współczesnym kinie niestety tego brakuje.

ocenił(a) film na 9

Co Ty wiesz na temat "pijaków". Widzę, że dla Ciebie pijak, to taki co kojarzy Ci z się z lumpem, mentem, obszczymurkiem i z niczym, co nie może i nie umie filozofować, a więc nic nie wiesz i w taki razie lepiej nie zabieraj głosu

użytkownik usunięty
Davout

nie będe rozmawiał z idiotą.

ocenił(a) film na 9

a dla mnie to jak na razie (a oglądałam jeszcze "Wspólny pokój", "Pożegnania" i "Sanatorium pod klepsydrą") najlepszy film Hasa.

użytkownik usunięty
undula

Has miał o wiele lepsze filmy,chodźby wspomniane przez ciebie "Sanatorium...." czy "Nieciekawą historię".

Nie oszukujmy się, jeden z najlepszych rodzimych filmów, perfekcyjny Holoubek, perfekcyjna scenografia, robi wrażenie. Osobiście stwierdzam że Has to najlepszy polski reżyser.

"Sanatorium..." jest bardzo dobrym filmem lecz nie każdemu może przypasować, w końcu to surrealizm:)

użytkownik usunięty
Blondyn_103

ale to nie Holoubek jest najlepszy w tym filmie,a Fijewski !

Jest oczywistą oczywistością że Fijewski jest najlepszy ale zaraz po Holoubku:) Jeszcze zwraca uwagę świetny epizod St. Milskiego.

ocenił(a) film na 9
Blondyn_103

Po obejrzeniu "Rękopisu znalezionego w Saragossie" muszę stwierdzić, ze Has faktycznie lepsze filmy (a przynajmniej film) miał. Jeśli chodzi o "Sanatorium pod klepsydrą", jest to niewątpliwie jeden z najoryginalniejszych i najlepszych polskich filmów, do "Pętli" mam pewien sentyment.
Co do Fijewskiego, moim zdaniem był prawie tak dobry jak Holoubek;)
Oczywiście podpisuję się pod stwierdzeniem, że Has to najlepszy polski reżyser.


undula

Kuba przecież z wykształcenia był inżynierem, śmiem twierdzić, że
człowiek po studiach zawsze ma kapitał/potencjał na filozofowanie.

undula

Hasem zainteresowałam się po obejrzeniu "Pętli". Widziałam fragmenty innych filmów tego reżysera. "Pętla" jest świetnym filmem, ponurym, przejmującym, perfekcyjna budowa nastroju.
Poza tym chcę się odnieść do wypowiedzi jednej z osób. Proszę mi wybaczyć, ale to kompletnie niepoważne: "pijak, który filozofuje". Poczułam się trochę dotknięta tą wypowiedzią.


ocenił(a) film na 9

Choroba alkoholowa to nie jest domena ubogich. To często choroba intelektualistów i erudytów, którzy sobie nie radzą z otaczającym światem. Motyla noga, 55 lat mija a film nadal aktualny.

Davout

W tym filmie to jest też pięknie pokazane: "Byłem najlepszym saksofonistą" "Ty saksofonistą??" W znaczeniu, ty, zwyczajny, pospolity pijaku coś takiego potrafiłeś? Pzdr.

ocenił(a) film na 7

Ciekawa koncepcja. To powiedz mi np. jak to się stało, że nałogowy i nieuleczalny alkoholik William Faulkner był jednym z najwybitniejszych pisarzy w historii. i do tego dostał Nagrodę Nobla. Książki często pisał pod wpływem a jest nich tyle prawdy o człowieku, że niejeden trzeźwy by nie wymyślił.

polecam przeczytać poemat "Mokswa-Pietuszki" Jerofiejewa

użytkownik usunięty

człowiek napisze pare luźnych mysli po seansie a ci go od razu wylkinają i sami dochodzą do jakichś niestworzonych wniosków. Więcej dystansu i poblażliwości prosze :/

użytkownik usunięty

Falszywy Proroku, masz rację, zwyczajny pijak by tak nie "filozofował". W filmie Has nie przedstawił jednak zwyczajnego pijaka, pokazał intelektualistę borykającego się z alkoholizmem. Alkoholizm może dotknąć kompletnego idiotę, ale też i człowieka inteligentnego, który bardziej widzi swój dramat niż półgłówek (stąd, jak to napisałeś, "filozofowanie").

trzeba odnaleźć głównego bohatera w sobie lub w kimś kogo dobrze znasz.

wtedy każde usłyszane zdanie wali "prosto w Twoje serce synu".

ocenił(a) film na 9

Na Boga! to nie filozofowanie jest skutkiem pijaństwa! ani 'wygłaszanie poetyckich kwestii' ... Wprost przeciwnie! Alkohol z wielkim potencjałem (potencjałem człowieka) owszem może dać wielkie dzieła , sam nie gwarantuje wzniosłości ani prawa do ważkich myśli, jest Koniecznym towarzyszem, jest Efektem życia pełnego, życia zrozumianego, udręki , zajścia tam skąd nie ma drogi powrotnej, tam dokąd doszedł Kuba i doszedł Hłasko, efektem życia Prawdziwego, bo nie ma cofania; tak się bowiem składa że pijaństwo jest Pętlą która z założenia nie ma końca, końcem może być tylko sama pętla.... i nie ma powrotu, i w piciu i w drodze która do picia doprowadziła, no pełniej tego nie można było ukazać!!!!

Merketa

Jak dla mnie(a jestem trzeźwym alkoholikiem od 12 lat) to film szkodliwy z jednego punktu widzenia;bohater-Kuba,alkoholik i człowiek wykształcony o szerokich horyzontach myślowych Pomimo wiedzy o alkoholu,przyznaję,że z nie najlepszego źródła(kapitalny Fijewski) zwyczajnie w końcowej fazie poddaje się i popełnia tchórzliwy krok-wiesza się!!!To dlatego na terapii nie oglądaliśmy filmu "Pętla",lecz "Życie Billy W" z Jamesm Woodsem!
Ten film jest w swym przesłaniu zwyczajnie szkodliwy dla ludzi,którzy czują,że mają problem z alkoholem ale jeszcze nie w pełni zdają sobie sprawę,że są alkoholikami.Nie wiedzą,że alkohol można pokonać na niemal każdym poziomie uzależnienia i skutecznie wyznaczać sobie cele i je realizować BEZ ALKOHOLU!

ocenił(a) film na 9
UFOLOG

Tak próbuję teraz wejść w skórę człowieka, który, jak rzekłeś, czuje, że ma problem z alkoholem i który ogląda Pętlę, i co i widzę bohatera walczącego z pijaństwem, z którym przegrywa - tchórzy i wiesza się, a więc myślę sobie, że alkoholu już na pewnym poziomie uzależnienia nie da się pokonać. Może mnie to przestrzec, albo może zniechęcić do walki o moją trzeźwość. Zatem z pewnością masz rację w jakimś sensie, w takim najpewniej, że film jest szkodliwy dla alkoholików bardzo chcących się uwolnić od choroby. Ale tak naprawdę nie jestem przekonana co do tego, że film jest stricte o alkoholizmie jak się wszędzie czyta, jest o nim trochę jakby przy okazji. Bo to właśnie szerokie horyzonty myślowe karzą Kubie pić; nie pije bo jest alkoholikiem, ale dlatego że musi pić by zamętnić swoją wielką wrażliwość i pojęcie życia czy też świata, które już osiągnął. Alkohol jest częścią jego postaci, Kuba który pokonałby pijaństwo, byłby jakąś sprzeczną w sobie kreacją, częścią happy endu przysłaniającą najistotniejszą treść myśli czy psychiki bohatera. Może to nader romantyczna koncepcja.

Merketa

Nie wiem właściwie od czego zacząć.Pewnie od początku:))Ja niestety albo na szczęście myślę o alkoholu całkowicie racjonalnie(to znaczy realnie i niechętnie oczywiście)
Droga koleżanko,
jest niestety tak,że większość alkoholików,których znam jest wrażliwa,choć niekoniecznie są to osoby o wielkich horyzontach myślowych.Właśnie ludzie wrażliwi,nie mogący przyjąć tego świata na trzeźwo-uciekają w destrukcyjne nałogi,np.alkoholizm czy narkomania.Czy to jest oznaka słabości? Nie wiem tego do końca,lecz wiem na pewno,że poddanie się nałogowi jest drogą krótszą i tragiczną(zawsze) i niszczącą nie tylko dla samego alkoholika ale też i dla jego bliskich.(współuzależnienie).Alkoholizm to choroba emocji i utraty kontroli picia.Tak to w najbardziej rażącym skrócie bym nazwał.W ogóle nie maja dla mnie wartości argumenty,że po pijaku tworzy się rzeczy największe i wybitne, bowiem okazuje się,że np. mój ulubiony gitarzysta,alkoholik Eric Clapton stworzył największe swe przeboje właśnie na trzeźwo,choć może czasami w tragicznych okolicznościach(jego 5-letni syn Connor wypadł na jego oczach z wieżowca i ku jego pamięci skomponował niezapomniane Tears in Heaven).Prawda jest taka,że alkohol zaburza funkcje twórcze i wielu artystów skończyło ze swoją twórczością i z życiem przy okazji właśnie dlatego,że chlała na umór.
Jim Morrison,Jim Hendrix-ileż wspaniałej muzyki stworzyć by jeszcze mogli?Gdyby Clapton nie poddał się terapii i nie zaczął walczyć o swoje życie,to umarłby gdzieś tak ok.na początku lat 80-tych(był już bardzo bliski śmierci).Pomyśl teraz ile wspaniałej muzyki stworzył po "powrocie do żywych"?Ile dał radości ludziom przez ostatnie 30 lat? Ile cierpienia, spośród jego bliskich i on sam-uniknął?.MNÓSTWO!!!
Kuba w filmie "Pętla" miał wielką wrażliwość,lecz nijak ona nie usprawiedliwia jego poddania się i to w tak tragiczny sposób.Co byłoby,gdyby pokonał nałóg?Czy byłby "ciepłą kluchą"? -Tak niestety wielu sądzi,że jak zdolny,to musi pić i właśnie w czasie upojenia jest w stanie żyć i tworzyć coś wartościowego a tymczasem moje i innych alkoholików doświadczenia pokazują dobitnie,że już równowartość ok.1/2l.wódki wykluczały mnie ze zdolności do pracy i miłości w szczególności.Oczywiście,że filozofowałem po pijanemu.Oj,jak jak filozofowałem!!!Byłem mistrzem retoryki(w moim zamroczonym mniemaniu oczywiście)Byłem duszą towarzystwa nie zdając sobie sprawy z tego jak bardzo byłem żałosny!Bo alkohol, to jedna wielka iluzja! Rozdaje zawsze fałszywe karty i ZAWSZE oszukuje.Z mojego punktu widzenia w naszym bohaterze,Kubie, alkoholizm jest może i częścią jego postaci,lecz jest to część tak dominująca oraz dojmująca,że przesłania wszystkie jego pozytywne cechy i zachowania wobec życia i ludzi,że każe mu się poddać a życie przecież nie jest po to,by je oddawać nałogom bez zdecydowanej walki i to w sytuacji,kiedy nasz bohater wcale wiele nie uległ jeszcze degradacji ani społecznej a ni tym bardziej umysłowej.Doprawdy rzadkie to przypadki,kiedy nad uzależnionym można tylko siąść i płakać.Kuba do nich z pewnością nie należy..
Podsumowując,to sam jestem ciekaw,co myślał o postaci Kuby sam reżyser i dlaczego w ogóle taki film stworzył i czy miał coś konkretnego względem alkoholizmu do przekazania ludziom?Bo raczej to film dydaktyczny nie jest i zapewne takich ambicji też nie miał.Możliwe,że było tak,iż po prostu opowiedział historię kogoś,kogo znał i tyle.A że powstał przy okazji bardzo wartościowy z artystycznego punktu widzenia film.to już inna sprawa..Pozdrawiam i dziękuję za posta.

ocenił(a) film na 10
UFOLOG

Mysle, ze rezyser oraz aktorzy, tworzac film chcieli bardzo precyzyjnie
pokazac ludziom, ktorzy jeszcze nie weszli w zaawansowany poziom pijanstwa
jak wyglada choroba, jaka jest alkoholizm.

ocenił(a) film na 9
haifetz

"Pętla" to adaptacja opowiadania Marka Hłaski, a Kuba jest tylko bohaterem literackim. Sam Hłasko miał, jeśli dobrze pamiętam, klopoty z alkoholem.
Film nie opowiada tylko o czlowieku uzależnionym od alkoholu. Opowiada o człowieku samotnym, złamanym, zniewolonym. Stawia też bardzo ponurą diagnozę społeczeństwa.
Moim zdaniem samobójstwo Kuby to nie jest akt tchórzostwa. Zdaje sobie sprawę, że nie potrafi wygrać z nałogiem, a życie w takich warunkach wydaje mu się niemożliwe. I przerażające. Paradoksalnie jego samobójstwo jest zamanifestowaniem wolności - skoro nałóg steruje całym jego życiem, jedyne, co może zrobić, to je przerwać.
Film przypomina fabułę greckiej tragedii. Bohaterem jest człowiek wyjątkowy. Obserwujemy jego walkę, chociaż wiemy, jak ona się skończy. Bo tak na prawdę Kuba musi przegrać. To, że jest inteligentny, wrażliwy (przedmioty w jego pokoju sugerują, że jest artystą) etc sprawia, że jego upadek jest tym boleśniejszy dla widza, ktory mu współczuje i w pewien sposob się z nim utożsamia.
Pesymistyczne zakończenia czasem działają lepiej niż nie jeden happy end. Działają na zasadzie katharsis- są wstrząsające, ale pomagają nam sobie coś uświadomić.

ocenił(a) film na 9
UFOLOG

To co piszesz jest prawdą ale wiesz co mi się wydaje, że w artystach tkwi pewna doza upragnionego wizerunku. Oni chcą tacy być bo uważają, że to tak być już musi. Wiele razy spotkałem się z czymś takim. Ludzie wyjątkowo inteligentni piją, bo nie potrafią strawić tego świata, piją też bo to nadaje im pewnego imagu. Cały ten anturaż: knajpy, możliwości prowadzenia właśnie tych dyskusji to im daje swojego rodzaju poczucie elitarności. Oni nie potrafią się zmienić gdyż boją się, że to wszystko uleci i nie będzie kupą. Przyznam iż osobiście uważam, że prawdziwi artyści to przede wszystkim ludzie tragiczni. Nie twierdze, że wszyscy od razu muszą ginąć poprzez samobójstwo ale ile kroć czytam biografię malarzy zawsze cierpieli oni na samotność.
Nie wiem, z czego to wynika, z tego, że dużo dają przez co sami muszą upadać czy to cierpienie ich tak stymuluje. Jestem pewien natomiast, że alkohol to odpowiedź na beznadzieję tego świata jaki i w warstwie podświadomej wpasowanie się w pewien wzór artysty tragika.

Co do pętli. Odnoszę ciągle takie odczucie, że Kuba pomimo tego wszystkiego był jednak głęboko zakorzeniony w swoim tragizmie. Nie chciał się zmienić; on to kochał. Raniło go jedynie to, że krzywidzł tak wielu ludzi po drodze. I to nie była miłość do alkoholu. To była miłość do takiego życia dzięki alkoholowi. On uwielbiał snuć rozmowy po knajpach z takimi Władkami, on lubił wysłuchiwać ich historii dawało mu to natchnienie do życia. Możliwe, że to wszystko gra pozorów marna iluzja wytworzona przez strapiony umysł.

ciech007

Dzięki przyjacielu za podjęcie tematu.Ale później odniosę się do Twoich spostrzeżeń.Jakbyś miał czas,to spróbuj dowiedzieć się czegoś o niezwykłym umyśle,czyli P.K.Dicku.Toż to był "wybryk natury" :)) A jaki zajmujący!

ocenił(a) film na 7
UFOLOG

Ten film to "Nazywam sie Bill W." :)

użytkownik usunięty

nie no znowu głupote palnąłem,nie bierzcie tego na serio :/

no tak to jest jak sie czyta swoje posty sprzed roku :D

Przecież w opowiadaniu Hłaski wyraźnie jest powiedziane, że główny bohater jest utalentowanym inżynierem. Hłasko zresztą opisuje dobrze sobie znane środowisko pijących inteligentów i artystów. A ci umieli i pić, i pisać i filozofować. Czy "zwykły pijak" w tamtych czasach miał telefon, obrazy, drogą biżuterię, stać by go było na wynajmowanie sprzątającej? Oceniam na 10, jeden z najwspanialszych polskich filmów, zwłaszcza aktorsko.

ocenił(a) film na 8

Nie wiem czy ktoś wcześniej zauważył, może przeoczyłam... Ale w 'Pętli' Marka jest widoczne wielkie podobieństwo Kuby do Tadeusza Borowskiego. Według licznych interpretacji bohater opowiadania to rzeczywiście Borowski. Sam Hłasko uważał go za wspaniałego autora. Nie chcę się rozpisywać kto będzie chciał sam poszuka informacji na ten temat. Polecam 'pięknych dwudziestoletnich' i samą 'pętle' jeśli ktoś nie czytał.... Postać Borowskiego wyjaśnia chyba problem pijaka filozofa ; )

psychocranberry

Niestety niczego nie wyjaśnia,może raczej nakreśla...

ocenił(a) film na 9

Nik nidy nie powiedział, że to zwyczajny pijak.

haha, polecam poczytać Pilcha :D

A dlaczego od razu zakładasz, że to zwykły pijaczek? A może to był drugi Wojaczek :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones