Pomimo, że płomienie buchają niemal, żę z każdego kadru to gorąca jest tu tylko i wyłącznie obsada. Iście gwiazdorska czołówka, porządne aktorstwo nie uratowało średniej fabuły oraz dłużyzn, tak mógłby być krótszy. Pomysł dobry i mimo, żę to klasyk w swoim gatunku, obsypany oskarami w swoim czasie to jednak czegoś po prostu zabrakło...
Zgadzam się z twoją oceną. Dodatkowo często miałem wrażenie, że oglądam płonącą wersję Tragedii Posejdona którą uważam, za znakomitą a jednak nakręcona była dwa lata wcześniej od Inferno. Tam film trwał niecałe 2 godziny podczas których nie było czasu na ziewanie. Tutaj momentami robi się nudnawo. Brak jakiś scen zapadających w pamięć jak ta z Hackmanem.