PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=192901}

P.S. Kocham cię

P.S. I Love You
7,4 164 862
oceny
7,4 10 1 164862
5,2 12
ocen krytyków
P.S. Kocham cię
powrót do forum filmu P.S. Kocham cię

Po przeczytaniu książki natychmiast uszykowałam paczkę chusteczek, włączyłam ten film i
co? Jedynie przez pierwsze piętnaście minut filmu odczuwałam, że to ekranizacja książki. A
później? KATASTROFA! Rozczarowałam się na amen. Główna bohaterka zagrana
tragicznie, kompletnie mijała się z moimi książkowymi wyobrażeniami, zresztą jak trzy
czwarte treści. Podstawowy wątek, listy! W książce były o wiele ciekawiej nadane do Holly,
miałam nadzieję, że i w filmie zostaną ukazane chociażby emocje, jakie towarzyszyły jej przy
każdej otwieranej wiadomości od Gerry'ego. ŻADNYCH emocji nie widziałam, oprócz
pozbawionej wyrazu twarzy odtwórczyni głównej bohaterki. Zastanawiam się, czy nazwać to
ekranizacją, czy niezależnym, oddzielnym filmem. Bo jeśli brać pod uwagę to drugie, to
może nie byłoby najgorzej.
Jedyny plus: brawa dla Gerarda Butlera, bo postać Gerry'ego podobała mi się w filmie
przeogromnie!

ocenił(a) film na 6
Asiatkaa

Faktycznie film odbiega od książki znacząco.
Moim zdaniem nie był całkiem tragiczny. Najpierw, zaraz po premierze obejrzałam film, a dopiero później sięgnęłam po książkę. Dziś wróciłam do tego filmu i mam różne odczucia. Wiadomo, że filmy zazwyczaj są gorsze od książek, ale i tak uważam, że to jedna z lepszych ekranizacji, jakie widziałam.
Podobnie doceniam rolę Gerarda Butlera, ale Hilary Swank też nie była najgorsza. Historia jest opowiedziana przyjemnie, momentami jest wzruszająca, momentami zabawna. Da się obejrzeć.

ocenił(a) film na 10
kradziejka_czasu

tak tak zgadzam się w zupełności. Moim zdaniem i książka i film mają to magiczne "coś", a że trochę różniące się od siebie to i tak pozostają piękne.

ewacht

Ja natomiast uważam że film jest dużo lepszy od książki ale to być może z powodu tego że książkę dane mi było przeczytać po kilkunastu miesiącach od obejrzenia filmu i czytając wciąż miałam przed oczami wersję filmową a ta się od książki różni.

ocenił(a) film na 7
marigold_1512

Całkowicie się zgadzam. Książka to katastrofa. Słabo napisana, nudna, a Holly w niej jest po prostu głupia i dziecinna. Scenarzyści odwalili kawał dobrej roboty - film bardzo lubię i z przyjemnością do niego wracam. Po książkę raczej już znowu nie sięgnę.

użytkownik usunięty
Asiatkaa

ja przeczytałam najpierw książkę i strasznie mnie wkurzało, że aż tyle w tej historii zmienili, jakieś 90% historii

Ale te zmiany nie były katastrofalne dla filmu i powstał fantastyczny obraz. A kto oglądał 'W kręgu przyjaciół' na podstawie powieści Maeve Binchy? Tam to z pełnej życia i humoru książki zrobili prawdziwego gniota.

użytkownik usunięty
marigold_1512

Może nie były fatalne, ale mnie osobiście tak to denerwowało, że oceniłam film jedynie na 4. Książka o wiele fajniejsza, zwłaszcza 30 urodziny Holly (mój ulubiony fragment) ;)

Dziś skończyła czytać książkę i od razu sięgnęłam po film. Obejrzałam pierwsze 10 minut filmu, kolejne 10 waliłam głową o ścianę, a dalej juz nie dałam rady oglądać. Jak to mozna nazwać ekranizacją skoro nawet imiona bohaterów zmienili?1 ( mam na mysli matkę Holly). jestem strasznie rozczarowana i na razie nie zamierzam oglądać filmu, zeby nie psuć sobie obrazu wyrobionego przez książkę.

ocenił(a) film na 7
Asiatkaa

Jakiś czas temu skończyłam czytać książkę, która według mnie była bardzo wzruszająca. Postanowiłam obejrzeć film. Po pierwszych minutach pomyślałam 'może być nie źle', ale jak doszło do urodzin Holly... załamałam się. To mnie po prostu wkurzyło! Po za tym... co to za Brooklyn z jakim tu wyjechali? Akcja działa się przecież w Dublinie. Tego też nie wybaczę. W książce istotnym elementem była rodzina głównej bohaterki. W filmie bardzo mi tego brakowało, bardzo. Ale cóż... film zawsze będzie tylko (albo 'aż') filmem, a książka pozostanie książką zawierającą znacznie więcej wątków i uczuć. Nie ma co tego porównywać, nawet przy określeniu 'ekranizacja powieści'. Jednak jak teraz pomyślę, katastrofy nie było. Film ma coś w sobie. Polecam go tym osobom, które nie czytały i nie mają zamiaru przeczytać książki.
I dodam jeszcze, że muzyka jest świetna. :)

ocenił(a) film na 10
Asiatkaa

Z thistorią P.S i Love you, zapoznałam się w innej kolejnści, najpierw obejrzałam film, raz, drugi i piąty. Który zdecydowanie targa moimi emocjami, raz płaczę ze wzruszenia a raz ze śmiechu, w inej chwili ogarniają mnie marzenia i strach rzed utratą ojego narzeczonego. Teraz zaczęlam czytac ksązke, jesem w mniej więcej połowie, i podbnie jak na filmie są momenty wzruszające i komiczne. Od inaczej wyglądającej holl po brak nie któych postaci- historia ukazana na ekranie i ta w ksiązce róznią się, ale po obejrzeniu filmu myślałąm ze ksiązka będzie lepsza, natomiast nie trafia do mnie tak bardzo jak film. Najbardiej brakuje mi przedtawienia Gerrego jako tego faktycznie cudownego faceta.

ocenił(a) film na 1
anula104

w filmie zniszczyli ta piękna historie... polecam tylko książkę... nie bede pisać o tym co reżyser i scenerzyści zepsuli ale wybór aktor był błedem aczkolwiek szanuje Hilary ale jej w tym filmie mowie NIE!!!!

ocenił(a) film na 5
jagoda89

Podpisuję się pod komentarzami- książka o niebo lepsza od filmu. Po filmie spodziewałam się zupełnie czegoś innego, a oglądając go, nie mogłam się doczekać końca, bo tak mnie denerwował. Za bardzo zmienione wątki i brak ważnych szczegółów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones