Łamie konwencje i schematy. Jest pełne polotu i dziecięcej niewinności.
Tworzenie filmu to zabawa. Można pokazać w przyśpieszonym tempie gromadę urwisów biegających po mieście lub powoli śledzić lot piór opadających na rzucające się poduszkami dzieci.
W tym filmie są zastosowane rozmaite sztuczki. Efekty wizualne zastosowano poprzez nakładanie klatek lub dokładne ich wycinanie.
Historia wciąga, interesuje i poprawia humor.
Jest tu facet udawający Chaplina, surowy nauczycie, karzeł i gromada wesołych urwisów.
Bardzo interesująca krótkometrażówka. Warto się z nią zapoznać.
8/10
Nie zgodzę się co do "dziecięcej niewinności" tego filmu. "Pała..." jest najbardziej znanym filmem anarchistycznego nurtu francuskiego kina po przełomie dźwiękowym (inny znany filmy to np. "Suka" Renoira). Filmy Jeana Vigo (syna słynnego anarchisty) były poddawane ostrej cenzurze poprzez swój wywrotowy charakter. W "A propos Nicei" reżyser atakował burżuazję, korzystając z metod sowieckich kolegów (operatorem jego filmów jest brat Dzigi Wiertowa). "Pała..." ukazuje sadystyczne grono pedagogiczne z sarkazmem, w wymiarze metaforycznym to represyjny system. Film nawołuje do buntu, manifestacji anarchicznej wolności. Uznany za film antyfrancuski (do 1945 roku na półce) z czasem stał się filmem kultowym, imponującym gniewnym nastrojem i oryginalnością wizji.
Film generalnie jest dość odważny jak na 1933 rok. Nic dziwnego, że zbulwersował część ówczesnej widowni. :P
Sugestia homoseksualnej relacji między dwoma z czterech głównych buntowników (raczej trudno mówić o wyłącznie "błędnych" domysłach nauczycieli - zresztą: nawet jeśli domysły są błędne, temat homoseksualizmu wśród nastoletnich uczniów został przez Vigo podjęty), anarchistyczne zapędy dzieciaków, nauczyciel próbujący uwieść jednego z uczniów itp. itd.
Więc "niewinność" tego filmu jest bardzo pozorna - choć przyznaję, że ogląda się "Pałę ze sprawowania" z rozbawieniem i zachwytem. :)