Jakiś czas temu wydawało mi się, że filmy tzw. czeskiej Nowej Fali nie będą zrozumiałe dla współczesnych nastolatków. Jest jednak inaczej. W codziennym życiu, mimo zmian politycznych, absurd goni absurd, a ludzie wcale się nie zmieniają. Tak jak w tym filmie, który dopiero teraz, w czasach zawiedzionych nadziei, nabiera zupełnie innego wymiaru - nie jest to kpina z komunistycznej rzeczywistości a po prostu smutny portet zwykłych ludzi. Polecam ten film przede wszystkim młodym, pogrążonym w apatii młodym ludziom, którzy myślą, że lepiej być nie może.