PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=218094}
6,0 11 140
ocen
6,0 10 1 11140
5,2 8
ocen krytyków
Palimpsest
powrót do forum filmu Palimpsest

Podobał mi się ten film. Duże wrażenia zrobiły na mnie zdjęcia i montaż. Sam film wciąga, mimo że pozornie nic się nie dzieje, a akcja ciągnie się bardzo powoli. Film podobny do Drabiny Jakubowa, tam podobnie jak i tu obserwujemy człowieka, który schował się przed rzeczywistością i żyje w świecie stworzonym gdzieś w zakamarkach jego umysłu. Nierealne miesza się zatem z realnym, nie wiemy co jest jawą a co snem, a wszystko to utrzymane w klimacie rodem z "Procesu" Kafki. Atmosfera gęstnieje a w finale wszystko się wyjaśnia, a szkoda bo aż prosiło się o jakieś niedopowiedzenia. Mimo wszystko fajnie, że takie filmy powstają w Polsce i może z tego naszego kina coś będzie. 7/10

brazil

O, nie, nie. Prosze nie obrazac Kafki... Atmosfera zakladu dla oblakanych to jeszcze nie "Kafka".

Z reszta sie zgadzam. 7.5/10

ocenił(a) film na 8
brazil

Co do zdjęć zgadzam się są świetne. Troszkę irytowała mnie muzyka kojarząca mi się z prostym wywoływaniem napięcia przez podwyższone tony i nagłe hałaśliwe wejścia. Przy pierwszej czy drugiej scenie to jeszcze robi wrażenie ale później troche już nuży. A co do zakończenia czy ono według Ciebie jest tak zupełnie jasne? Jak interpretujesz tę twarz w lustrze w ostatniej scenie?

ocenił(a) film na 7
martinezowiec

Ja to interpretuję w ten sposób:

Andrzej Chyra czyli filmowy Marcin to tak naprawdę Maciek czyli rzekomo zamordowany policjant. Są jedną i tą samą osobą. Rozdzielenie ich na dwie różne postaci jest takim samym zabiegiem jaki zastosowano w "Mechaniku" czy w "Fight Club". Świadczą o tym chociażby migawki jakie widzimy kiedy nasz trup Maciek podnosi się, albo słowa jego żony, która mówi "Zabiłeś go. Chce żebyś zniknął". On jest martwy tylko symbolicznie. Zniszczył go alkohol i zamknął się w swoim świecie przybierając maskę właśnie Andrzeja Chyry. Scena z lustrem jest przejściem od stanu choroby do stanu zdrowia. Jest uzdrowieniem. Jest powrotem do świata żywych. ja to tak rozumiem, ale ciekaw jestem innych interpretacji :)

ocenił(a) film na 8
brazil

trafiłeś w sedno myślę, bo ja film zinterpretowałem bardzo podobnie.
Dodałbym, że w filmie są sceny które wydają się przerobioną rzeczywistością z życia małżeństwa, jak np. przesłuchanie "żony" ("dlaczego mi to robisz?" w domyśle - dlaczego znowu pijesz?), czy wyjście do pracy po scenie erotycznej ("to już ostatni raz" - do pracy, w domyśle do picia).
Główny bohater w pewnym momencie zamyka się w sobie, popada w schizofrenię, wyobrażając sobie siebie jako człowieka walczącego o względy swej ukochanej, jednoczenśnie chciałby zabić - zniszczyć alkoholika, czyli swoje prawdziwe ja.
To film o miłości. o miłości wielkiej, która w obronie przed samym sobą, staje się przyczyną psychozy.

ocenił(a) film na 8
ATN

Moje rozumowanie szło podbnym torem. Co prawda troche niekonsekwentne w tym momencie wydawało mi się że to Chyra mówi do żony wróciłem (bo to przecież on jest tym nieistniejącym wyborażeniem więc chyba nie powinien tego mówić - ale można to przecież od biedy zinterpretować, że jest to sygnał od realnego męża że już wraca z pijackiego "odjazdu") no i to że ze zdjęcia znika prawdziwy mąż a zostaje tylko Chyra z Cielecką (ale to chyba też można zrozumieć jako unaocznienie, że alkohol zabrał Cieleckiej męża zostawiając tylko bezwolne ciało w osobie Chyry. Ciekaw jestem też jak interpretujecie postać sąsiada - fotografa? Podświadomość pijacka... Coś na kształt pamięci przechowującej niektóre obrazy, które nie utonęły w oparach alkoholu? To by wyjaśniało dlaczego powiedział, że (o ile dobrze pamiętam) to Chyra robił sam te zdjęcia, które wisiały na ścianie pokoju. I jeszcze ostatnia kwestia: do kogo dzwonił (a właściwie usiłował) Chyra? Czy to był symbol jego prób porozumienia z żoną? Czy tez prób wyjścia z otępienia poalkoholowego? Czy też może jedno i drugie?

ocenił(a) film na 8
martinezowiec

myślę, że to były próby porozumienia z zewnętrznym światem, konkretnie z żoną. Masz rację, że w filmie pozostaję różne sceny, które mogły by godzić w tą całą naszą teorię. Ja je traktuje jako swobode artysty, w końcu nie wszystko musi być do końca jasne (W porównaniu z takim mulholland drive, to to przeciez pestka jest ;)), a póki co nie słyszałem lepszej interpretacji filmu więc wolę pozostać przy mojej :)

ocenił(a) film na 8
ATN

Wasza interpretacja jest "całkiem, całkiem". Odnośnie telefonu, scen z lustrem, zdjęciami - jest logiczna i ciekawa. Ale jak zinterpretujecie sceny z klatki schodowej i gasnącego na niej światła? Te sceny też kilka razy się pojawiają - pewnie muszą cos znaczyć. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
naitsabess

Tez sie zastanawiam nad tym swiatłem na klatce.Moze chodzilo o to ze tak naprawde nie bylo go w tym miejscu a swiatlo zapalał ktos inny(np. wtedy jak winda ruszyla)

ocenił(a) film na 8
mackowski

a wiecie, że palimpsest w "slangu" oznacza amnezję alkoholową? Amnezja alkoholowa to nie popularny "urwany film". Pojawia się ona u długoletnich alkoholików, polega na wymazywaniu cześci pamięci (większość gdy osoba jest pod wpływem) i zastępowaniu jej przez zupełnie inne wspomnienia. Człowiek traci kontakt z otoczeniem, gdyż jego wspomnienia zupełnie nie pokrywają się ze wspomnieniami bliskich.

ATN

paru rzeczy nie potrafilem zintrepretowac ale przeczytalem wasze wypowiedzi i film naprawde jest bardzo interesujacy....i powiem szczerze ze wg mnie bardzo dobrze wszytsko zostalo zinterpretowane...a z tymi swiatlami to wydaje mi sie ze jak on byly calyczas w "swoim swiecie" :P to ktos w rzeczywistosci tamten chodzil i wydaje mi sie ze film wlasnie chcial pokazac w ten sposob 2 odmienne swiaty ;) pozdro

ocenił(a) film na 10
fisher1

Wg mnie większość akcji filmu dzieje sie w chorej głowie Chyry , jak to nazwał jeden z lekarzy konfabuluje rzeczywistość.Jest to bardzo ważne słowo.Kluczowe.Akcja zaczyna sie kiedy Sapryk wkłada głowe do wody po czym wyłania sie Chyra.Od tego momentu wszystko to wymysł, a bohaterowie to pacjenci szpitala.Gonera to lekarz, podobnie jak Malina , jego przełożony a także ten u którego wisiały obrazy to pacjęci.Film skłania do myślenia, taka jest moja wersja na dodatek sporządziłem małą liste ze szczegółami:

Chyra dzwoni 4 razy , 3 razy on przerywa połączenie raz ktoś "po drugiej stronie" co oznaczać może , że sie przełamał ze sie odezwał do żony po 2 miesiącach

Wchodzi do klatki 3 razy.Za pierwszym w 17 minucie filmu widoczny jest palący się przycisk windy co może oznaczać czekanie na odjechanie stąd, od swojego chorego świata.

Jest ważne zdjęcie , na którym widać Chyrę, Cielecka , Sapryka co oznaczać może, że Cielecka jest granicą między obiema męszczyznami jest "kluczem".

W telewizorze widać męszczyzne a za nim drogę , droga oznacza wg mnie także zmiane.

I co bardzo ważne widać także na kolejnej fotografi siłujących się Saptryka i Chyrę - ten drugi wygrywa , czyli zaczyna pić.

Oczywiście to tylko moja własna interpretacja "Palimpstesta" co Wy na to ?

Na

ocenił(a) film na 9
alealek

Jestem pod wrazeniem spostrzegawczości:)
Moze mi sie przywidziało, ale pierwsza scena z umywalką, kiedy Chyra wkłada głowe do wody ktoś za nim stoi.

ocenił(a) film na 10
hasz

W pierwszej scenie głowę do wody wkłada Sapryk.

ocenił(a) film na 8
hasz

Saptryk wkłada głowę, stoi za nim Chyra, który go "topi", po czym z umywalki głowę wyciąga już Chyra. To moment przejścia jednej osobowości w drugą. Zwycięstwo osobowości alkoholika.

ATN

O ile dobrze zapamiętałem w finale filmu jest coś o „syndromie” Korsakowa. To pojęcie klucz (owe) dla odbioru komentowanego na tym forum filmu.
Jak dla mnie w/w to dobrze zrobiony psychologiczny thiller. Ściągam czapkę z głowy i czoło schylam przed twórcami. BRAWA!!!

ocenił(a) film na 10
brazil

Reasumując film niebalany , napewno nie dla wszystkich.Brawo Niewolski !

ocenił(a) film na 10
alealek

Parę szczegółów, które zauważyłam, ciekawe czy trafnie ;)

Bandytów, którzy napadają Chyrę w jego domu wynajął Maciek, czyli próba zabicia alkoholika, przez normalne "ja". Z drugiej strony Chyra się broni "to nie ja piję, to mnie upijają": kiedy wlewają mu wódkę. Czyli walka dwóch stron, prawdziwej i wyimaginowanej.

Plama na lustrze: Chyra nie jest w stanie jej na początku zmazać, czyli tak naprawdę nie odziaływuje na świat rzeczywisty. Później, blisko powrotu do zdrowia bez problemu zmazuje plamę: może już kontrolować wkoło to, co rzeczywiste.

Kiedy gaśnie światło na klatce i pali się czerwony "stop" windy (kiedy winda jest uszkodzona lub zablokowana) oznacza to, że jeszcze nie jest gotowy wyjść ze swojego świata.
Następnym razem winda rusza, jego wyjście do rzeczywistości.

Całość filmu kręcona jest w kolorach: zielony-czerwony, czyli kolory dopełniające! Oznacza to, że są przeciwne sobie (dopełnienie białego, to czarny, zielonego to czerwony).

Chyra zauważa na aktach obdukcji Maćka rany na lewym przedramieniu, u siebie na ręku ma po tych ranach blizny. Pierwszy znak o tym, że jest to jedna i ta sama osoba.

Podczas przesłuchania żona mówi do Chyry, że Maćka nie widziała już bardzo dawno od rozstania (od kiedy zaczął pić).

Telefon z którego korzysta Chyra, to w fakcie telefon z oddziału psychiatrycznego, a takie telefony są atrapami (po drugiej stronie jest tylko sygnał "zajęty"). Kiedy jest bliski "przebudzenia" słyszy prawdziwy sygnał.

Inspektor główny policji, który dał Chyrze sprawę do jego prawdziwego ja (kto zabił Maćka?) to lekarz Nowicki, który próbuje wyprowadzić go na świat rzeczywisty. Kiedy się poddaje i nie wierzy w poprawę, to w świecie Chyry zabiera mu sprawę.

Poza tym film naprawdę dobry, niestety nie dla każdej publiczności, dla ludzi bez wyobraźni będzie to tylko zwykły, nudny gniot. Jest to typ kina, o którym myśli się po filmie, a nie w czasie :)
To nie Harry Potter, po którym mówi się tylko o efektach specjalnych.
Palimpsest jest genialnie nakręcony, trzyma w napięciu, zostawia sporo niedopowiedzeń. Muzyka idealnie pasuje budząc "sztuczne napięcie", a w rzeczywistości pokazując dźwięki psychozy i strachu Chyry, który sam te dźwięki tworzy w swojej głowie. Bardzo fajnie zagrany.
Szkoda tylko, że większość polaków tego filmu nie doceni. Nie ma tam za dużo akcji, humoru, gołych babek, szybkich samochodów, slangowych tekstów i większości co "jara" typową publiczność. Tym pozostał "Poranek Kojota".

pirania

mi na przykład dane było obejżeć wersje jak tworzono film i dwie wersje zakońćzenia, które różńiły się aktorami.

Otóż w wersji której nie ma w normalnym w filmie, jest szpital psychiatryczny z tą różnicą, że nie chyra tam siedzi tylko właśnie sapryk i to on przytula potem żone. Co znaczy logicznie że postać chyry była alterego i chciała się pozbyć w umyśle tej prawdziwej postaci.

W kinowej wersji jest bardziej symbolicznie, czyli widzimy aktora chyre w szpitalu, ale przy ostatniej scenie zamoczenia głowy, pojawia się zamiast Chyry Sapryk.

Właściwie na jedno wychodzi, tyle, że drugie zakończenie które jest oficjalnym jest bardziej przyłądowane symboliką i nie wprost:D Hehe choć bystry widze rozkmini:)

Ogólnie gość zdrowieje, łapie kontak z rzeczywistym światem, jego wymyślony świat w którym żył jako Chyra znika i film sie konczy dobrze:D

ocenił(a) film na 8
pirania

Tyle, że gość zlecający i odbierający później sprawę, to nie jest dr Nowicki. Dr Nowicki, to Malina - ten pijak, o którym oddziałowa mówi, że jest gotów pomyśleć, że UFO po niego przyszło.

Czyli człowiek z wizji konfabulacyjnych na jakimś parkingu podziemnym nie jest niczyim alter ego w świecie rzeczywistym.

Poza tym dla mnie wielką niekonsekwencją jest scena erotyczna. Skoro Hania (Cielecka) nie była "za" Maćkiem pijakiem, to dlaczego poszła z nim do łóżka?

Jeszcze jednym szczegółem potwierdzającym, że Chyra i Sapryk grają tą samą postać, a konkretnie jej alter ego jest stwierdzenie patologa, że oprócz wody w płucach ciało jest normalne (znaczy wskazuje typowe obrażenia dla upadku z dużej wysokości). Co sugeruje, że Maciek-pijak (Chyra) na początku zabija Maćka-niepijaka (Sapryk) topiąc go (na potrzeby świata urojonego zostaje wypchnięty z okna). Zresztą jak już zauważono - na początku filmu widać za głową Sapryka pod wodą kogoś stojącego nad nim (Chyra - Maciek-pijak).

Ponadto przychylam się do tej interpretacji prób rozmów telefonicznych z automatu w wykonaniu Maćka-pijaka (Chyra).

Pawek

Upadek, moim zdaniem, jest nie tyle na potrzeby wyimaginowanego świata Chyry, co bardziej ma oznaczać stoczenie się, "upadek" człowieka, który "utonął" w alkoholu i stracił kontakt z rzeczywistością.
Upada pod ciężarem swoich słabości...

ocenił(a) film na 5
brazil

bardzo trafnie to zinterpretowaliście. wątek przeczytałęm z dużą uwagą i zadowoleniam brawo - stawiam browar

ocenił(a) film na 4
Biopiotr

Zeby tylko ten film miał taka sile przekazu i był tak wciągający jak te wasze dywagacje...
Moze i fajny ten symbolizm i 'łamigłówki' Niewolskiego dla wąskiego kręgu maniaków,ale tylko to nie tworzy z filmu arcydzieła.
No i takich filmow bylo wiele a ten to tylko jakas polska proba udowodnienia,ze 'Polak tez tak umiec'.

Vaginator

"Pallimpsest" jest nieźle zrobiony, dobre aktorstwo, przyzwoita fabuła, kilka scenowych łamigłówek, ale czegoś brakuje...
Podobnych historii było więcej np.: "Fight Club", "Shutter Island".
Natomiast oklaski za "Symetrie".

ocenił(a) film na 6
Vaginator

Film oceniany jest skrajnie różnie, a wynika to pewnie z tego, że jako film Niewolskiego obejrzała go dość szeroka publiczność, tymczasem faktycznie "symbolizm i łamigłówki Niewolskiego" to zabawa dla wybranych. Mnie razi w tym filmie bijąca od niego próba stworzenia czegoś nowego, ambitnego, moim zdaniem nieudana, wypada to faktycznie jak "tylko jakas polska proba udowodnienia,ze Polak tez tak umiec". Myślę, że jakikolwiek sukces tego filmu w Polsce polega na tym, że w obrębie znanego publiczności dorobku filmowego faktycznie może wydawać się dobry.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones