Nie jest to "Memento" a tym bardziej "Se7en" a juz na pewno zadne "Twean Peaks", ale efekt koncowy oceniam pozytywnie. Spelnia wszelkie kanony gatunku i nie jest calkowicie wtorny.
Fajny, mroczny, lekko psychodeliczny klimat. Calosc bardziej psychologiczna (na bardzo nierownym poziomie) niz sensacyjna. Muzyka z aspiracjami do nastrojowej i strasznej, ale czasem tylko denerwujaca. Bardzo dobry scenariusz a zwlaszcza naprawde dobre (obowiazkowe we wspolczesnych thrillerach) "koncowe wykrecenie akcji". Rzeczywiscie zaskakuje i otwiera nowe przestrzenie interpretacji wydarzen.
Aktorsko - brawa dla Andrzeja Chyry i uznanie dla Grzegorza Warchola za doskonala postac sasiada-fotografa.
Entuzjasci gatunku beda zadowoleni.
Jak na polskie warunki: 8/10
"Obiektywnie": 7/10
Ostatecznie: 7.5/10 ;-)