Całkiem sprawnie zrealizowane kino akcji. Brak dłużyzn, scenariusz nieprzekombinowany, ale potrafi zaskoczyć, kilku charakterystycznych bohaterów i świetne walki. Scott Adkins nie daje popisu pełni swoich możliwości, podobnie Michael Jai White, ale ich starcia są nakręcone za pomocą długich ujęć wyraźnie rejestrujących to co się dzieje. Można więc podziwiać sprawnych aktorów zamiast zastanawiać się która sklejka montażowa jest do której. Fanom kina akcji z lat 80/90 polecam.