ale to kolejny bezsensowny i niepotrzebny familijny film... po co w ogóle reżyserzy biorą się za failijne filmy skoro one praktycznie nic nie wnoszą do kinematografii teraz...
ps. to wyżej to moje zdanie. możesz się nie zgadzać, ale MUSISZ szanować. tyle
Cechą kina familijnego jest celowanie we wspólny mianownik widzów pod względem rozwoju intelektualnego, więc w poziom osiągany przez typowe dziecko, a za tem niski. Np. ten film byłby lepszy, gdyby reklamowano go nie jako familijny, ale po prostu komediowy. Znaczek "od 7 lat" też zniechęca, bo oznacza przecież w praktyce: "dla głupich" - jak to zwykle 7-latkowie...
Nie uważam, że dzieci są głupie. Są naiwne i wielu rzeczy nie rozumieją, ale to znaczy tylko tyle, iż muszą się nauczyć. Jeśli oglądają tylko bezsensowne filmy, bo ktoś wychodzi z założenia, że dla dzieci nie warto się starać, to jak one mają sobie wyrobić gust filmowy, poczucie smaku, logiczne myślenie itp? Jak powiedział kiedyś Maksim Gorki: "Dla dzieci trzeba pisać tak, jak dla dorosłych, tylko lepiej".
"po co w ogóle reżyserzy biorą się za failijne filmy skoro one praktycznie nic nie wnoszą do kinematografii teraz..."
Money, money, money. Plus ładnie można przekazywać ukryte treści do jeszcze niekoniecznie ukształtowanych młodych umysłów.