cóz mozna powiedziec...oby ta SUPERPRODUKCJA nie okazała sie tylko kolejną maszynka do robienia kasy,ale bedzie miała głebsze podłoze...osobiscie uwielbiam Crowe'a i nie obawiam sie o jego role.Hmm sama idea morskich wojen napoleońskich juz przyprawia mnie o dreszcz emocji to jednak zobaczymy co wyjdzie w praniu...
nastawmy sie zatem na dobre kino historyczne pelne znakomitego aktorstwa pana Russella Crowe'a,masy efektów specjalnych oraz wybornej muzyki.
A tak nawiasem to jest to jeden z dwóch dzieł na jakie czekam...a wiec panowie "sztabowcy" filmowi pospieszcie sie z "Troją" oraz "Panem i Władcą"