PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36639}

Pan i władca: Na krańcu świata

Master and Commander: The Far Side of the World
7,2 47 277
ocen
7,2 10 1 47277
6,6 8
ocen krytyków
Pan i władca: Na krańcu świata
powrót do forum filmu Pan i władca: Na krańcu świata

Rozumiem, że niemożliwe byłoby odwzorowanie książki, mimo to (chyląc czoło przed O'Brianem)wypisuję kilka różnic. Jeżeli pomyliłam niektóra fakty-proszę, fani tego pisarza, o wybaczenie i porpawienie mnie. piszcie też wasze spostrzeżenia

#okręt ścigany przez Aubreya nie polował na HMS Surprise
#Bonden owszem był sternikiem kapitańskim, ale szalupy\bączka\kutra dostarczającego kapitana na ląd lub inną łódź. nieczęsto stał za sterem okrętu
#Maturin nigdy nie brał udziału w abordażu. Nie chciał być nawet strzelem wyborowym na marsie (chociaż w strzelaniu i szermierce mógł się mierzyć z najlepszymi w piechocie morskiej)
#podczas kapitańskich obiadów etykieta zabraniała odzywać się pierwszym, bez pozwolenia kapitana (podchorąży pytający się o Nelsona)można ewentualnie dopuścić do rozluźnienia dyscypliny po dłuższej służbie, aczkolwiek w Royal Navy nie dopuszczano spuufalania się załogi z kapitanem
#utonięcie marynarza nie było aż tak wielką żałobą (większość marynarzy pochodziła z poborów i nie umiałą pływać. W jeden dzień organizowano nawet aukcję rzeczy po zmarłym)
#Maturin i Aubrey nie byli tak skorzy do kłótni ( w filmie kłócili się co najmniej dwa razy). Raz tylko prawie doszłoby między nimi do pojedynku.
#Maturin nie został postrzelony, ale uderzył się (chyba o działo) w głowę. Miał mieć przeprowadzone trepanację czaszki swoją słynną metodą przez asystetna Higginsa (któy w rzeczywistości był dentystą)obyło się jenak bez operacji-szczypta tabaki przywróciłą doktora do świadomości;)
#Hollom nie popełnił samobójstwa - zostałzamordowany przez jednego z członków załogi, któemu przyprawiłrogi...
#w książkach nie było tak rozbudowanego wątku Callamy'ego i podchorążych
#sławny pudding był zrobiony nie z polecenia kapitana, ale DLA kapitana od messy oficerskiej

Co nie zmienia faktu, że film był wspaniały - cieszę się, że ktoś postanowił zekranizować powieści O'Briana i stworzył jaki świetny obraz XIX-wiecznej Royal Navy

seaGirl

tak, wszystkie te wymienione szczegóły się zgadzają (Hollom uwiódł żonę artylerzysty i uciekł na ląd po czym sam artylerzysta zabił jego i żonę, z tego co pamiętam popełnił samobójstwo po jakimś czasie), niemniej jednak nie są tak istotne dla fabuły, by były nie do przyjęcia. Film powstawał na motywach kilku powieści. Ja zauważyłem epizody m.in. z "Dowódcy Sophie" , "Wojennych losów" , "The fair said of the world".
Według mnie film doskonale oddaje klimat powieści, z resztą jeśli za kamerą stoi Weir to można być spokojnym o dobre kino.

Maturin potknął się o kota (chyba bosmana) i stracił równowagę, bo okręt miał przechył. wtedy uderzył się w głowę ; )

Niedawno czytałem wywiad z Russelem Crowem i na pytanie czy będą ekranizowane kolejne części powiedział, że jeśli tylko to on na pewno zagra w tych filmach. Miejmy nadzieję, że tego doczekamy i że bedą równie dobre co "Master and Commander ..."

brydzik

Kontynuacja jest ciekawym pomysłem. Ucieszyłabym się, gdyby twórcy wykorzystali książki, których dotychczas nie przetłumaczono i nie wydano w Polsce.
Co do źródeł filmu - to skąd motywy zostały zaczerpnięte wskazują oryginalne tytuły zarówno filmu jak i książki(Dowódca Sophie=Master and Commander, Na krańcu świata=The Far Side of the World). Napisz proszę, czego doszukałeś się z Wojennych Losów, bo mi nic nie przychodzi do głowy - może wrócę do źródła i drugi raz przeczytam tę książkę.

seaGirl

Rozmowa o ryjkowcach lub bardziej konkretnie wołkach zbożowych, czyli jak słusznie zauważa Stephen owadów z gatunku curculio. Jest to nieprzetłumaczalna gra słów z ang. Jak czytamy w przypisie tłumacza. weevil- wołek zbożowy, no i evil- zło.
Wydaje mi się, że jest to scena właśnie z "Wojennych losów", ale nie mogę w tej chwili tego sprawdzić, bo pożyczyłem książkę.

brydzik

Faktycznie - to rozdział drugi. Szkoda, że ciężko jest przetłumaczyć słowne zabawy Aubreya na polski. Podobało mi się jego stwierdzenie przed bitwą "after all, Surprise is on our side". Ten, kto nie czytał książki (albo co nie ogląda uważnie filmu) może nie powiązać nazwy okrętu z sensem zdania...

ocenił(a) film na 7
seaGirl

Film ten powstał zdecydowanie ze złożenia dwóch części (Na krańcu świta i dowódca sophi) wskazuje na to przede wszystkim finałowa bitwa która w książce "Pan i władca...." nie miała miejsca

ocenił(a) film na 10
seaGirl

Film ten nie jest tak na dobrą sprawę ani ekranizacją Dowódcy "Sophie", ani ekranizacją Pana i Władcy ani Na krańcu świata (niby tutaj pościg się zgadza, ale nie zgadza się ani przebieg, ani okres historyczny, ani narodowosć wrogów, ani końcówka :P). Ot po prostu nowa historia oparta na wątkach z serii, imo trzymająca poziom i klimat książek. Film rządzi się swoimi prawami i to, że nie zdecydowano się na ekranizacje żadnej konkretnej powieści biorę za plus.

Mam nadzieję, że powstanie kontynuacja. Na moje mogłaby opowiadać o życiu na lądzie i perypetiach z posiadłością i nieuczciwymi wspólnikami, którzy chcą go wykolegować z majątku + druga polowa filmu stricte na morzu :) Trzecia część mogła by kłaść nacisk na wątki szpiegowskie + część morska np. zdobycie francuskiej twierdzy na bałtyku. A czwarta - chyba najciekawszy wątek, mogłaby opowiadać o początkach wojny 1812 gdy Aubrey wraca z Indii na HMS Nymph, na którym wybucha pożar, następnie jako rozbitek natrafia na HMS Java, która przegrywa pojedynek bodajże z USS Constitution, potem niewola amerykańska, ucieczka ostateczne starcie z amerykańska fregatą na brytyjskiej fregacie blokującej port i ucieczka do Anglii na slupie pocztowym :)

Imo daloby się z tego zrobić całkiem zgrabną, ciekawą serie, nawet nie do końca marynistczną. Master and Commander mógł się nie podobać ze względu na marynistyczną tematykę i monotonie i to jest zrozumiałe, ale gdyby uruchomić wątki przygodowe, lądowe, miłosne i szpiegowskie to film odniósłby wielki sukces. Dzisiaj trzeba dotrzeć niestety do szerokiego widza, a Pan i Władca był filmem który trafił tylko do kumatych - dlatego mało zarobił. . . no i marketing zawiódł bo ja sie o tym filmie nie dowiedziałem gdy lecial w kinach :/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones