PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36639}

Pan i władca: Na krańcu świata

Master and Commander: The Far Side of the World
7,2 47 279
ocen
7,2 10 1 47279
6,6 8
ocen krytyków
Pan i władca: Na krańcu świata
powrót do forum filmu Pan i władca: Na krańcu świata

Film nudnawy zwłaszca przez pierwsze 2/3 a do tego troche dziwna końcóka nie wiem czy ją dobrze zrozumiałęm więc prosze o pomoc. Okazało się że kapitan francuski został na tym lepszym statku i crowe za nim ruszył w pościg z alarmem bojowym czyli że co?
Kapitan francuzki uwolnił jeńców i przejął statek czy jeńców tam nie było i tylko się ukrył tylko po co wtedy działa przygotowywać no nie byłby taki wesoły crowe chyba. Jak to Wy rozumiecie?

MakoR

Ten film nie jest nudnawy! Należy podejść odpowiednio do filmu :) jest to jeden z lepszych filmów jakie widziałem przez ostatnie kilka lat (oczywiście to, ze jest o morzu to ma dla mnie znaczenie :) a widziałem sporo. Weir tworzy specyficzne kino, potrafi pokazać pozornie błahe zjawiska w taki sposób, że zapomia się o świecie. Mnie porwały już pierwsze sceny pojedynku pomiędzy "Surprise" a "Acheronem". Co do końcówki to nie podchodzilbym tak analitycznie do problemu. To jest kwestia wyobraźni widza co było dalej. Nie jest istotne czy francuski kapitan już przełął/przejmuje właśnie/za chwilę przejmie statek czy też wogóle to nie nastąpi. Główny bohater zorientował się, że francuski kapitan żyje i stanowi zagrożenie więc rusza w kolejną misję, tym razem "ratunkową"... Ten film jest o przygodzie, o walce i honorze! :) Pozdrawiam

MakoR

No fakt, to nie jest film w którym wszystko jest wywalone kawa na ławę jak w większości amerykańskich produkcji. Ale takie pytania zawsze mnie osłabiają. Podobno, żeby zdać maturę trzeba było mieć iloraz ok. 110 (tak było kilka lat temu). Ponieważ teraz maturę ma mieć prawie każdy, poziom został pewnie obniżony do 80 IQ. I to są efekty. Nie chcę nikogo obrażać, ale przy niektórych filmach troche myśleć trzeba. Jeśli to za wielki wysiłek, da sie to zauważyć po 15 min. oglądania. Po co tracić czas.

P.S. Usprawiedliwia cię tylko to, że to naprawdę film z najwyższej półki - nie każdy jest przyzwyczajony do rozsmakowywania się w detalach, szczególnie jeśli normalnie ogląda rozwalanki Stallone'a (nie wiem, czy ty oglądasz, więc to uwaga raczej ogólna). Ale napotkałam podobne pytanie na forum "Walentynek" - prosty film, a jakieś dziecko pyta: "a kto zabił", tylko dlatego, że w dialogach nikt nie wymienił mordercy z imienia i nazwiska (bo wizualnie puenta była oczywista i każdy kto ma choć połowę mózgu, powinien ją uchwycić). Nie wiem, czy to efekt tego, że ludzie tak głośno gryzą w kinie popcorn, że mózg nie słyszy własnych myśli, czy nasze społeczeństwo rzeczywiście idiocieje. Ja osobiście lubię otwarte zakończenia (kocham autorów "Anioła Ciemności" za to, że zostawili końcówkę w spokoju tak jak jest, choć mnóstwo fanów dopytywało się, czy bohaterowie w końcu przeżyli, czy nie) i lubię kiedy autorzy wierzą w inteligencję widza. Nie muszą pokazywać mi w filmie wszystkiego, w końcu, jak powiedział Hitchcock, film to życie z którego wycięto nudne kawałki.

P.S. Moje komantarze robią się coraz dłuższe. Hm?

ocenił(a) film na 8
Jorjan

Jak fatalnie pisałem wtedy :P Nie wiem co to było. Przydałaby się teraz możliwość usunięcia.
A u ciebie błędy też się znajdą "Ja osobiście". To odnośnie IQ ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones