Ja uważam, że to film reżysersko bardzo mierny, ale wymienione przez ciebie walory tego obrazu faktycznie podnoszą jego wartość. W czasie oglądania zachodziłem w głowę, dlaczego ten reżyser nie dał filmowi jakiegoś błysku, jakiejś wyrazistszej sceny, dynamiki... . Wszystko jakieś statyczne i tylko dobrzy aktorzy ratują dzieło Tarnasa oraz wymienione wyżej w twoim poście walory.

Masz rację. Ja też nie znajduję w nim tego co dawniej, ale mam do niego i tak sentyment. Pamiętam ile razy odtwarzałam sobie na VHS poszczególne odcinki (wolałam serial bo miał więcej scen). Odpowiadała mi właśnie jego tempo, jak mówisz - spokojne i taka retro, wypłowiała tonacja. Powiem szczerze, że chciałam być po prostu panienką z dworku :]. No, ale to było 20 lat temu, praktycznie w innym świecie, do którego nawet pasowały takie "przytulne" serialiki :). W sumie nie wiem na ile bym do oceniła.