Uwielbiam prozę Mario Vargasa Llosy. Jest ironiczny, miesza śmiech ze śmiertelną powagą, a jego obserwacje są niezwykle trafne i uniwersalne. Mam nadzieję, że kiedyś otrzyma Nobla, bo na niego zasługuje.
Film "Pantaleon i wizytantki" zachowuje atmosferę jego prozy choć nie do końca umiejętnie rozłożono akcenty. Film porusza niezwykle istotne problemy takie jak obowiązkowość i zaangażowanie, gorzkie strony sukcesu, fascynację zwycięstwem i korupcja władzy, tchórzostwo władz i poświęcenie pojedynczych ludzi. Ten film kontrastuje instytucje z jednostkami, ideały z rzeczywistością, pozory z prawdą. I choć momentami jest zbyt łzawy, jako całość film ten sprawdza się bardzo dobrze