Film prawie odpowiada książce, prawie porusza wszystkie wątki i prawie jest ironiczny. Za
dużo tego prawie, i naprawdę brakuje tutaj kilku wątków chociażby wątku proroka. Ciekaw
jestem czy sam Llosa jest zadowolony z ekranizacji swojej książki.
Uwielbiam prozę Mario Vargasa Llosy. Jest ironiczny, miesza śmiech ze śmiertelną powagą, a jego obserwacje są niezwykle trafne i uniwersalne. Mam nadzieję, że kiedyś otrzyma Nobla, bo na niego zasługuje.
Film "Pantaleon i wizytantki" zachowuje atmosferę jego prozy choć nie do końca umiejętnie rozłożono akcenty. Film...