Pierwsza durnowata scena i dialog, z którego wynika, że wszyscy umrą, bo zabraknie prądu... no tak. Racja. Kobiety bez wibratorów oszaleją! Nastąpi anarchia, gatunek męski wymrze, a kobiety z depresji rzucą się z mostów, bo im prostownica nie działa i sexmasterka nie podpowiada jak żyć! TRAGEDIA! no ale zobaczmy co dalej ciekawego w filmie....
Z czasem będzie lepiej, znaczy gorzej, ale black out bez racjonalnego powodu będzie dla Ciebie najmniejszą absurdem :D
Kolejny news. Ziemia zniknęła, ziemia zniknęła! To są kuwa naukowcy, czy kolejne pokolenie ghostbusters?
wiadomo, że ludzkość nie zginie bez prądu, ale już do zamieszek, wszechobecnej panili, buntów i wojny może dojść, co nie?
Jestem istotą wystarczająco rozwiniętą intelektualnie by wiedzieć, że brak prądu niesie za sobą poważne konsekwencje, jednakże nie spowoduje to wymarcie rodzaju ludzkiegocjak to sugerują w filmie. Jaki film, takie opinie na jego temat.
Polecam dokument na którymś Discovery - "Koniec Świata na 10 sposobów" Fajnie przedstawiają co może się stać z ludźmi jak zabraknie prądu :)
Kolejny rozdział, czyli ratowanie stacji. Nie, błagam, nie zabijaj się! Można to zrobić zdalnie! Odzew mężczyzny? Ale ja jestem dowódcą, ono tak w filmach robią. ZABIJAJĄ SIĘ DLA JAJEC!
Skoro uważasz, że jedynym problemem ludzi w tym uniwersum jest brak prądu, to proponuję obejrzeć ten film jeszcze raz, dokładniej.A przynajmniej pierwsze 20 minut.Tam nie chodzi o brak prądu, ale o kryzys energetyczny na globalną skalę.Obecnie światowe gospodarki są w ogromnym stopniu uzależnione od paliw kopalnych.Ich brak nie oznacza tylko jak to określiłeś wyłączonych wibratorów czy prostownic, ale kryzys na niewyobrażalną skalę.Brak transportu, łączności, żywności etc.Rolnictwo jest zależne od paliw kopalnych, bez nich brakuje siły pociągowej, nawozów, środków ochrony roślin, a co za tym idzie niemożliwa jest produkcja żywności na taką skalę jak obecnie.Wymieniać tak można w nieskończoność.Jesteśmy zależni od źródeł energii, a w przypadki ich braku, niedziałające telefony czy fejsbuk są najmniejszym problemem.
Wyginąć by nie wyginęli, ale z całą pewnością oznaczałoby to kres naszej cywilizacji w formie jaką znamy obecnie, z całą paletą wygód i zdobyczy technologii.
Doszłoby do kryzysu, który mógłby doprowadzić nawet do wojny nuklearnej. Żyjemy w erze elektryczności.