tylko komu się chce...
dośc dobry dreszczowiec w klimacie sf (a w zasadzie close future fiction). Niezłe efekty, niezła gra, ogólnie pod każdym względem niezły. Ostatnia scena na pierwszy rzut oka śmieszy ale gdy myślisz i zgłębiasz problemy czy zagrożenia od poczatku filmu - wszystko składa się w spójną całość...jak dla mnie uczciwe 8/10.
Przypominacie z tymi mądrościami hipsterów na wystawie sztuki nowoczesnej.
"Artysta" nasrał do słoika, wsadził w to szyszkę i postawił całość na przegniłej desce. Na ścianie obok obsługa powiesiła kartkę informacyjną dla pań sprzątających, żeby tego nie wyrzucały, a nad tym wszystkim stoją kretyni z zadumanymi minami i udają jeden przed drugim, że coś z tego rozumieją. Jeden przez drugiego wygłaszają opinię że to sztuka dla inteligentnych i że trzeba umieć dostrzec co autor miał na myśli i że z całą pewnością jest w tym większy sens, którego tylko głupek nie dostrzega. Po czym wszyscy gorliwie przytakują, bo nikt nie chce wyjść na bezmózgiego matoła przed całym towarzystwem, a w rzeczywistości czym większym jest matołem, tym bardziej boi się wychylać i mieć własne zdanie.
I choćby tam przyszło 200 potakiwaczy i wszyscy równo kiwaliby głowami w udawanym podziwie, to i tak nie zmienią faktu że w słoiku jest najzwyklejsze g.....!
Jeśli film, który ma w sobie tyle nieścisłości, nielogiki, glupiego zachowania, jest warty 8 gwiazdek, to ja nie mam pytań.
Fakt, film jest po prostu ladny, ale to dalej nie daje mu 8...