... i kalka Tarantino w wersji dla niepełnosprytnych. Na szczęście dla kinematografii Pan Aaron Harvey dorobek ma niewielki. Może zmieni zawód...
Zdecydowanie nie polecam. Kicz.
Już myślałam, że tylko ja tak myślę, jak go oglądałam. Pierwsza scena z muzyka i moja myśl od razu "ktoś tu chyba chce być Tarantino", tylko po co? Po co to robić, jak jeden już taki jest. I robi to świetnie. Wystarczy.