Idac na film uslyszalam od paru osob: "tylko nie idzcie na Rock the Kasbah". Do wiekszej polowy filmu uwazalam, ze odradzaja tamten, bo jeszcze nie widzieli nowej czesci Paranormal Activity (chociaz jesli chodzi o mnie to w tym roku Pakt z diablem wyprzedza wszystkie zle filmy w przedbiegach).
Z dobra godzine siedzialam z nosem w telefonie czekajac na koniec. I dopiero koncowka udzwignela caly film + dosc niespodziwane nawet jak na horror zakonczenie. W tym roku widzialam duzo lepszych horrorow - m.in. Naznaczonego, ktory wbil mnie w fotel. Ten ani razu mnie nie przestraszyl, a momentami byl wrecz smieszny.
Dzisiaj tez bylam ostatni raz na filmie kreconym "z reki". Jak dla mnie takie filmy wcale nie sa przerazajace, ani tez nie dodaja realnosci fabule. Czasy "Blair witch project" dawno sie skonczyly
Daje 6 - wlasciwie nie wiem za co. Chyba tylko za ostatnie dwadziescia - trzydziesci minut, bo aktorstwo tez na niskim poziomie.



SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!






Jest to chyba jedyny horror (a widzialam ich dosyc duzo), gdzie na koniec dziecko nie wychodzi calo z opresji - niby nie ma sie co dziwic, bo zwykle w Paranormal nikt nie wychodzi zywy, ale Jesli ktos moze podrzucic tytul jakiegos filmu, gdzie jednak dziecko nie jest swieta krowa, to bede wdzieczna.